Uwielbiam produkcje z motywem więzienia. A jak jeszcze zobaczyłem obsadę tego serialu, to już wiedziałem, że go muszę zobaczyć. Benicio del Toro chyba świetnie pasuje do roli skazańca. Za to utalentowany Paul Dano zalicza rolę wbrew swojemu emploi.
Jak tylko nadrobię zaległości z Netflix, pomyślę o prenumeracie HBO.