Mam chyba podobne podejście do komedii romantycznych - od tych schematycznych i banalnych jest mi po prostu już niedobrze. Za to doceniam, gdy twórcy starają się coś obrócić, pozmieniać, zrobić coś nietypowo. Nawet jak taki zabieg wprowadzenia czegoś inaczej nie do końca się uda, ja i tak się cieszę, że ktoś odważył się taką próbę podjąć.
"Bajecznie Bogaci Azjaci" odrzucają mnie na szczęście już samym tytułem, więc nie było dużego ryzyka, że się nadzieję na typowe schematy jak Ty.
Bardzo dobry, emocjonalny tekst. Myślę, że spokojnie mógłbyś dodać do niego tag #pl-artykuly. Wtedy mógłby trafić do większej ilości osób i być lepiej nagrodzony.
Dzięki! Mam gdzieś starszy materiał o wspomnianym tu Sing Street (i generalnie filmach reżysera, bo dobry jest), ale tylko w formie video. Pobawię się z text to speech, poprawię błędy i tu wrzucę. Tak dla równowagi i powiedzenia czegoś dobrego o komediach romantycznych.
"Sing Street" chcę obejrzeć, więc chętnie się dowiem o nim coś więcej :)