Dzięki za komentarz, bardzo mi miło :)
Jest dokładnie tak jak napisałeś - nikt z zewnątrz, nawet najlepszy kibic nie zrozumie tych emocji. I jeszcze ta adrenalina, która wydziela się podczas różnych spięć z rywalami... Coś pięknego :) Ja będę szukał w Krakowie jakiejś ekipy do gry, bo jestem tylko parę lat starszy do Ciebie (dobijam do ćwierćwiecza). A często człowieka nachodzi ochota, żeby sobie chociaż pokopać na bramkę...