Miałem na myśli bardziej przywoływanie ustawy o prawie autorskim jako straszaka. Raczej mało kto by się decydował na zgłaszanie sprawy policji (chyba, że chodziłoby o jakąś "grubszą" sprawę. Może wystarczy przypomnieć, że taka ustawa jest, a nie trzeba tworzyć regulaminu. Bo z regulaminem może być tak, że jeśli ktoś zobaczy, że się go nie egzekwuje to sobie nic z niego nie będzie robił. A znowu stworzenie działającego systemu kar może być trudne w realizacji i problematyczne.
You are viewing a single comment's thread from: