Ja mam przerwę od października w bieganiu... Jakoś za bardzo usprawiedliwiam się brakiem czasu i fatalną pogodą. A pamiętam ile satysfakcji dawało mi takie bieganie po 10 kilometrów. Podpisuję się obiema rękami pod Twoim postem - bieganie ma naprawdę wiele zalet. Ja jednak preferowałem zawsze wieczorne bieganie. Gdy próbowałem robić to rano, to koło południa byłem taki nie do życia za bardzo...
Przerwy sa najgorsze, ale racja w Grudniu pogoda wcale nie pomaga. Jednak jak juz sie zacznie to jest wspaniale ;)