Biegli przebiegli

in #polish7 years ago

Siedzieli we dwoje
Nie wiedzieli
Czy się nudzili, czy bali?

Siadali, czasem stali przy oknie
Żaluzje rozchylali.
Zegar ścienny tykał jakoś tak okropnie
We dwoje na niego spoglądali.

Prezes się przechadzał
po pokoju z przyzwyczajenia jak żołnierz na odwachu
myślał, że nie zdradzał
strachu
Ale księgowa zęby zjadła w swym fachu!
Niejednego prezesa poznała
A, że na każdej machlojce się znała - teraz się bała.

Wymyślała
księgowe uniki
zastawki, zmyłki
Miała roczne zeznania, finansowe wyniki.
Pod grubą warstwą pudru czuła, że się poci,
Że biegli mają tajne wnyki.

Prezes krokiem wzdłuż panoramicznego okna
Nienaganny krawat poprawiał
W myślach szykował tłuste konta
W myślach też dla sprawdzaczy grube przelewy wystawiał

Znów żaluzję odchylił
On też się pocił, otarł pot chusteczką
Są!
Grubą księgową do okna poderwało
Ona, z tą teczką

Spojrzała.
Do świateł szło ich troje
"Nawet samochodów nie mają - wagarniturowane szczyle" - pomyślał on
ona zaś - "przebiegłe gnoje"!

Zielone już migało
Audytorzy o czymś żywo rozprawiali,
śmiali
się do siebie
mało czasu do zmiany świateł zostało
młodzi - lekko przez skrzyżowanie frygli.

"Przebiegli!" - obojgu w biurze (na górze) zaświtało.

Przebiegłym biegłym zaś dobrze się rozmawiało
i nie myśleli,
nawet w głowie im nie postało,
Że ktoś przebiegłością ich mieni,
Że komuś na ich widok w gaciach bulgotało.

teczka-na-dokumenty-2.jpg