Sort:  

Ja dość często mam ten paraliż. Zaczęło się od kiedy poszłam do gimnazjum, teraz mam 22 lata. U mnie bywa to tak że zasypiam normalnie między 2 a 3 się budzę napić się wody, taki nawyk.. I kiedy znów próbuje usnąć trochę mi to zajmuje kiedy czuje że już odpływam, zaczyna się.. nie mogę się poruszyć, jedynie gałki oczne się ruszają, pojawią się wibracje ciała, z początku delikatne a po chwili czuję jakby całe łóżko mi się trzęsło, a może nawet i pokój, ucisk na klatce jest tak mocny, robi mi się gorąco, chce się ruszyć, ale nie mogę.. próbuje krzyczeć też nic.. halucynacje były np. takie że ktoś mnie podgląda i próbuje dostać się do mojego pokoju przez uchylone okno, ciało podglądacza jest jak z galarety, więc nie ma problemu dostać się do środka. W gimnazjum takie akcje miały miejsce praktycznie codziennie, całe 3 lata tak się działo, zwykle jak już się wybudzałam z paraliżu nie mogłam usnąć, bałam się i serce mi tak waliło że nawet nie dałabym rady usnąć, czyli dziennie przesypiałam max 3 godziny i żeby nie usnąć za dnia piłam z 8 puszek energetyków. W na początku szkoły średniej paraliż zdarzał się rzadziej, a pod koniec praktycznie ustał, teraz od czasu do czasu go miewam ale już się tak nie boję, nie wiem tylko dlaczego to działo się tak często, większość moich znajomych nie wiedziała o co mi chodzi, że oni w życiu nie mieli czegoś takiego i mówili że pewnie biorę narkotyki lub jestem opętana..

Temat poruszany już wiele razy i ciężko powiedzieć coś nowego. Jednak ów materiał bardzo fajny, na plus wiele osobistych przemyśleń i doświadczeń. Modulacja głosu sprawia, że jeszcze bardziej chce się słuchać ;) Sam osobiście paraliżu sennego nie miałem, ale tak jak mówiłeś na początku o tych doświadczeniach podczas zasypiania to miałem coś podobnego. I faktycznie z wysiłkiem fizycznym coś jest na rzeczy, ale o chlebie nigdy nie słyszałem. Trzeba będzie spróbować.

Ten filmik był nagrany chyba już kilka lat temu. :) Ale na pewno te paraliże mogą wystąpić po przejedzeniu się przed zaśnięciem. Ciekawie o problemach ze snem pisał polski psychiatra Antoni Kępiński, o tym że sygnały z interoreceptorów w marzeniu sennym są przetwarzane na sceny rozgrywające się w świecie otaczającym, jak właśnie koszmary czy paraliże po przejedzeniu albo sny erotyczne przy nocnym pobudzeniu seksualnym. Ja też przeżyłam kilka paraliży przysennych parę lat temu, ale u mnie to było związane ze stresem, gdy kładłam się bardzo późno po wielu godzinach nauki i kilku kawach, żeby po krótkim śnie iść na kolokwium. Potem nauczyłam się je opanowywać i więcej się nie zdarzają.

Można się pogubić od tych migracji konto i materiałów :P Na pewno zmęczenie i stres też ma duży wpływ, u mnie takie doświadczenia związane ze zmęczeniem, obawiały się po prostu dużo bardziej intensywnym i realnym snem. Temat paraliżu sennego jest ciekawy, na pewno jeszcze będę do niego wracać.

mnie akrat muzyka ganiala

to jesli chodiz o haluny przed senne, normlanie slyszalem muzyke w uszach fajne doswiadczenie tylko zawsze gdy chcilaem sie skupic na muzyce zeby se posluchac wiecej (przewaznie cos klasycznego, lubie muzyke klasyczna) to haluny znikaly. A jesli codzi o paraliz to spalem w hotelu na jakims evencie gdzie mozna bylo spotkac developerow gier, posluchac ich wykladow razem sie napic, zapytac jak sie pracuje w branzy, pogadac itd. No to juz sloneczko sobie swieci ja leze w luzgy gdy nagle widze malego czarnego diabla ktory mi wlazi pod koldre i na nogi, balem sie jak cholera i bylem sparalizowany. Potem uznalem to za koszmar bo zaraz zasnolem.

04:53 „Uczucie spadania podczas snu" ech, praktycznie zawsze, jak mam ostrą gorączkę (Ale taką naprawdę ostrą - 38,5 stopni na przykład) to co noc śni mi się, że spadam, a potem, dokładnie w momencie „walnięcia" się budzę i mimo, iż to był sen, to czuję w plerach i klatce piersiowej ból, jakbym serio o coś walnął. A w momencie wybudzenia to mnie wykrzywia w taki sposób...Nie wiem jak to dokładnie opisać, ale jeżeli ktokolwiek tutaj oglądał jakieś filmy sci-fi, tudzież horrory o opętaniach/porwaniach przez ufo - To ja przy takim zgięciu serio tak wyglądałem. Najgorsze w gorączce jest to, że takie skurcze występują praktycznie codziennie i ciało jest wycieńczone.

Dwa razy doświadczyłem paraliżu sennego. Raz podczas proby podejścia do OOBE (ostatniej), po wejściu w fazę wibracji poczułem że nie mogę się ruszać ale żadne inne halucynacje oprócz wrażenia wibracji całego ciała nie doświadczyłem. Za drugim razem wybudziłem się że snu w paraliż, znowu nie miałem żadnych halucynacji ale takie ogólne poczucie niepokoju i strachu, nic konkretnego.

W tle ambient Docetism :)

Kelthuz, próbowałeś kiedyś LSD? I co ogólnie o tym myślisz?

nie bierę. i niepotrzebnie upvotowałeś ten filmik. nie upvotuje się starszych niż tydzień, bo to strata steemu tylko

Ok, będę pamiętał na przyszłość

Wygląda na to, że miałeś interesujące doświadczenia z paraliżem. Mi zdarzyło się tylko kilka razy, w momencie gdy zacząłem solidne odwapnianie szyszynki. Niestety zero halucynacji za wyjątkiem przeraźliwych szeptów, które przyprawiały o straszny humor następnego dnia. Ale póki co mam spokój i mam nadzieję, że zmora dała sobie ze mną spokój.