Ostatnio starałem przybliżyć się temat wymienników ciepła - rekuperatorów. Wspomniałem tam o możliwości szronienia wymienników, ale tez o ich sprawności, która jakby nie patrzeć nie osiągnie 100%, a więc powietrze trzeba ogrzać. I tu właśnie pojawia się nagrzewnica.
Nagrzewnica wstępna
Jeśli występuje problem szronienia wymiennika to jednym z rozwiązań jest zastosowanie nagrzewnicy wstępnej, która będzie "pilnowała" temperatury powietrza przed rekuperatorem, tak aby do zaszronienia nie doszło.
Nagrzewnica podstawowa
O ile z nagrzewnicy wstępnej teoretycznie można zrezygnować, to nie radzę tego robić z nagrzewnicą za wymiennikiem.
Ma ona za zadanie dogrzać powietrze, tak aby jego temperatura osiągnęła wartość projektową. Bez tego procesu szybko wychłodzimy pomieszczenie. (Tutaj niektórzy mogą się ze mną nie zgodzić i taką przepustnicę nazwać wtórną, pewnie słusznie, ale podzieliłem to aby wskazać jeszcze jedną możliwość, którą opisuję w kolejnym punkcie)
Nagrzewnica wtórna
Czyli dodatkowa nagrzewnica, najczęściej stosowana jako kanałowa. Takie nagrzewnice mają sens gdy mamy pomieszczenia o różnych temperaturach, każde urządzenie to możliwość odrębnej nastawy temperatury. Raczej bez zastosowania w tradycyjnym domu.
Temperatury
Projektowa temperatura wewnętrzna, czyli taka do której podgrzejemy powietrze, w przypadku pomieszczeń przeznaczonych do stałego przebywania ludzi bez okryć zewnętrznych (pokoje, biura itp z pewnością do takich pomieszczeń należą) przyjmuje się temperaturę 20°C
Z temperaturą zewnętrzną zimą jest trochę trudniej, tutaj polska podzielona jest na 5 stref klimatycznych, a temperatury im odpowiadające mieszczą się w zakresie od -24°C do -16°C
Moc
Moc nagrzewnicy policzymy z prostego wzoru:
Q = V·ρ·cp·ΔT [kW]
gdzie:
V – strumień objętości powietrza [m³/s];
ρ – gęstość powietrza [przyjmujemy 1,2 kg/m³];
cp – ciepło właściwe powietrza [przyjmujemy 1,005 kJ/(kg·K);
ΔT – różnica temperatur powietrza przed i za nagrzewnicą [K].
Przykład
Załóżmy że liczymy sobie moc nagrzewnic(y) dla instalacji o wydajności 300 m3/h, zlokalizowana jest ona w III strefie klimatycznej, dla której zimą przyjmujemy temperaturę -20°C, a nasz wymiennik ma sprawność na poziomie 80%
Nagrzewnica wstępna:
Q = V·ρ·cp·ΔT = (300:3600)·1,2·1,005·(268-253)≈ 1,51 [kW]
W praktyce nie kupujemy nagrzewnicy na dokładną moc, możemy tutaj zastosować nagrzewnicę o mocy 2 kW co nie znaczy że każda godzina jej pracy będzie wiązać się z wykorzystaniem takiej właśnie mocy, z założenia nagrzewnica wstępna powinna uruchamiać się wtedy gdy istnieje ryzyko oszronienia tj nie będzie pracować cały czas.
Nagrzewnica podstawowa:
Skoro założyłem że odzysk ma sprawność 80% to zapoznając się z poprzednim wpisem będziemy wiedzieć że za wymiennikiem uzyskamy ok 12°C, czyli do naszej temperatury projektowej brakuje nam jedynie 8°C
Q = V·ρ·cp·ΔT = (300:3600)·1,2·1,005·8 ≈ 0,8 [kW]
W teorii wystarczyłoby zastosować taką małą nagrzewnicę, ale warto wziąć pod uwagę że temperatura zewnętrzna może być niższa niż książkowe -20°C oraz to że sprawność odzysku wymiennika może być nieco mniejsza, warto zastosować urządzenie o nieco większej mocy.
Źródło ciepła
- Rozwiązaniem najtańszym w zakupie będzie nagrzewnica elektryczna, będzie ona też najprostsza w instalacji i w sterowaniu. Zasada jest prosta, powietrze przepływa przez rozgrzane grzałki elektryczne, a czujnik temperatury umieszczony za nagrzewnicą pozwala określić jak mocno mają się one nagrzewać. Minus jest jeden koszty eksploatacji, w porównaniu z innymi mediami prąd elektryczny będzie najdroższy. No chyba że ktoś ma ogniwa fotovoltaiczne ale to już inna para kaloszy.
Elektryczna nagrzewnica kanałowa. Źródło: Harmann
- Wodna nagrzewnica będzie trochę bardziej kłopotliwa, poza samą nagrzewnicą należy przewidzieć armaturę (zawory, manometry, śrubunki itp) oraz doprowadzić instalację. No i najważniejsze, mieć własne źródło ciepła np w postaci kotła, ale zakładam że skoro temat rozpatrujemy pod kątem domu jednorodzinnego, to takie i tak się w nim znajduje. W instalacji może płynąć woda lub inny czynnik np glikol. Powietrze przepływa przez wymiennik a sterowanie odbywa się na zaworze regulacyjnym, podobnie jak na tradycyjnych grzejnikach tylko że automatycznie. Wadą będą koszty montażu instalacji, ale koszty eksploatacji powinny to wynagrodzić.
Wodna nagrzewnica kanałowa. Źródło: Harmann
Istnieją również gazowe nagrzewnice, są to właściwie palniki wbudowane w centrale. Wymagają one doprowadzenia gazu oraz wyprowadzenia komina, nie spotkałem się z takim rozwiązaniem dla domu (być może ze względu na małą moc) ale teoretycznie jest to możliwe.
Gruntowy Wymiennik Ciepła - od razu się przyznaje, tematu nie znam od strony praktycznej i nie za bardzo wiem jak się za to zabrać. Będzie bardzo ogólnie. Pod powierzchnią ziemi panuje stała temperatura. Mamy pionowe wymienniki ciepła, które wymagają minimum 2 głębokich odwiertów, lub wymienniki powierzchniowe dla których instalację zakopuje się na głębokości np 2 m. To rozwiązanie podobno jest tańsze.
Na głębokości wspomnianych 2 m mamy temperaturę ok 8°C (chociaż intuicyjnie czuję że to zależy od kilku czynników i nie zawsze tak jest). W ziemi możemy zakopać rury i przeprowadzić przez nie powietrze, którego temperatura, przy odpowiednim doborze, przybliży się do temperatury otoczenia (tj. te 8°C), ale można też puścić cieńszą instalację z glikolem, który przejmie temperaturę i odda ją w wymienniku - wodnej nagrzewnicy wstępnej.
Tutaj dygresja, nagrzewnica wodna różni się tym od chłodnicy że przepływa przez nie medium o innej temperaturze i tak jeśli będziemy mieć GWC z glikolem to to samo urządzenie będzie wstępnie podgrzewać powietrze zimą, ale też schładzać je latem, przy tej samej temperaturze glikolu.
Wymienników jest kilka rodzajów, tak jak wspomniałem i tutaj zachęcam do głębszego zapoznania się z tematem już we własnym zakresie.Pompa ciepła - przykro mi ale tego też nie poznałem od strony praktycznej.
Bez głębokiego wchodzenia w temat każdy z was ma lodówkę, pobiera ona ciepło z wnętrza (wiem że tam jest zimno, ale jeśli zmienimy jednostkę na Kelwiny to tam nadal jest ciepło ;) ) i oddajemy je na zewnątrz, zazwyczaj za lodówką umieszczona jest taka siatka która emituje ciepło, gdybyśmy odwrócili kierunki przepływu to schładzalibyśmy otoczenie a wnętrze byłoby ogrzewane - tak mniej więcej działa pompa ciepła. Jest ich kilka rodzajów, główny podział wynika z medium które bierze udział w wymianie temperatury (powietrze, woda, solanka, grunt). Trochę się to zazębia z GWC.
Na rynku są centrale ze zintegrowaną pompą ciepła, jeden wymiennik mamy na kanale nawiewnym, drugi na wyrzutowym, dzięki czemu powietrze które oddało już sporo ciepła na wymienniku zostanie tutaj "dociśnięte" tak żeby jeszcze trochę go oddać do nagrzewnicy i uzyskać docelową temperaturę nawiewu.
To co istotne przy pompach ciepła to fakt że do działania potrzebują energii elektrycznej, ale z 1 kW energii elektrycznej mogą uzyskać 4-5 (może już więcej) kW energii cieplnej. Pompa ciepła również może schładzać powietrze latem co jest dużym plusem.
Uwaga
Bez względu na rodzaj wybranej nagrzewnicy warto pomyśleć o dodatkowym zabezpieczeniu które wyłączy nagrzewnicę jeśli nie będzie przez nią przepływać powietrze, wystarczy zastosować czujnik ciśnienia lub czujnik przepływu
Aktualizacja
@bowess w komentarzu zwrócił uwagę na jeszcze jedno rozwiązanie, które on sam z powodzeniem stosuje: całkowity brak nagrzewnicy. Problem ze szronieniem można rozwiązać za pomocą bypassu, albo np zmiany prędkości obrotów w przypadku wymiennika obrotowego - w ten sposób likwidujemy nagrzewnicę wstępną, choć sam spotkałem się z opinią że korzystniej jest jednak ją stosować.
Jeśli nie mamy wentylacji mechanicznej to przez różne nieszczelności do naszego domu i tak dostaje się świeże, zimne powietrze. To że nie marzniemy jest zasługą instalacji CO, która pokrywa straty ciepła spowodowane wymianą powietrza. W takim razie jeśli mamy sam rekuperator to domowe ogrzewanie tym bardziej sobie poradzi z temperaturą pomieszczenia, bo do pomieszczenia nie dopływa powietrze o temperaturze -20, a np +16
W tym przypadku zwróciłbym jednak uwagę na odpowiedni dobór nawiewników, tak aby powietrze zostało rozprowadzone "delikatnie"
Planuję instalację: gruntowy wymiennik (rura, nie żwir) => rekuperator => klimatyzator =>. Sam tak wydumałem więc nie wiem czy dobrze, ale wydaje mi się to logiczne... Do rekuperatora zawsze będzie wpadać chłodne powietrze (0 < powietrze < 10), dzięki temu zimą mniej energii na ogrzanie. Jednocześnie nie będzie potrzeba superwydajnej klimy latem.
Zastanawiam się czy możnaby w ogóle pominąć klimatyzację i zrobić tylko mieszalnik powietrza (z jakimś sterownikiem) z GWC z powietrzem prosto z zewnątrz - taką pasywną klimę?
Klimatyzator w pomieszczeniach czy jako chłodnica w wentylacji?
Ja bym się wstrzymał z klimatyzacją jeśli będziesz miał GWC, powietrze po GWC nadal będzie miało poniżej 10 stopni, więc jeśli przejdzie przez rekuperator powinno się trochę dogrzać
Dobrze byłoby mieć możliwość wyboru czy powietrze leci zewnętrzne czy przez GWC, tak abyś mógł np wybrać połowę bezpośrednio z zewnątrz a połowę z GWC
No właśnie najbardziej chciałbym wszystko pasywne. żeby jak najwięcej energii było z solarów i turbiny przydomowej. Najlepiej żeby dom był samowystarczalny (oczywiście przyłącze energetyczne do działki zrobiłem - dla asekuracji). Pompę ciepła odrzuciłem ze względu na koszty, po przeliczeniu gaz, niestety nie sieciowy tylko butla, ale nadal wyjdzie chyba taniej. Kiedyś zrobiłem sobie załączony schemat, ale nie ująłem w nim nawilżacza powietrza (chrzestny miał problem z suchym powietrzem po instalacji rekuperatora)
A właśnie miałem napisać akapit o wilgotności powietrza i wyleciało mi z głowy, a dziś już tego nie uzupełnię...
Pamiętaj że solary nie zapewnią Ci wystarczajacej ilości energii na zimę, chyba że sporo przewymiarujesz instalację ale wtedy latem będziesz miał problem z przegrzewaniem się. Turbina wiatrowa? Ogólnie ciężko być samowystarczalnym jeśli chodzi o energię elektryczną.
Weź też pod uwagę że u nas wygląda to tak że masz dwa liczniki:
płacisz za różnice lub dostajesz dopłatę
Brałeś pod uwagę gazową pompę ciepła? Bo akurat tego zdania nie rozumiem.
A schematu nie potrafię powiększyć
Przyłącze elektryczne i wodociągowe już jest. Także prądu nie zabraknie :) Chodzi o to żeby z energetyki brać go jak najmniej (w rozliczeniu), jednocześnie jak najwięcej rzeczy w domu mieć na prąd. Turbina wiatrowa przydomowa (taka pionowa). Chcę spiąć to w system, bo jak powiedziałeś solary nie dadzą same rady - nie z obecną efektywnością, a wiatr nie zawsze wieje.
Brałem pod uwagę pompę ciepła, ale po tym jak na sąsiedniej działce wkopali sobie butle i mają ogrzewanie gazowe, to skłaniam się ku temu. W sumie w takim systemie jak myślę pewnie wystarczyłby kominek z płaszczem wodnym, żeby tylko dogrzać jak będzie najzimniej, ale jak wcześniej napisałem chcę mieć wszystko automatyczne. Pstryk i działa. Najprościej byłoby zrobić ogrzewanie też na prąd, ale wtedy koszty eksploatacji idą w górę i pewnie nawet turbina i cały dach w solarach by nie poradził.
Na obrazek kliknij prawym przyciskiem i otwórz na nowej karcie, lub zapisz na dysku i otwórz. Ewentualnie ctrl + scroll UP :)
A co rozumiesz przez solary? bo dla mnie są to kolektory słoneczne które podgrzewają wodę/glikol. Biorąc pod uwagę pogodę w naszym kraju to latem będziesz miał ciepłą wodę, zimą może coś tam jej się uda podgrzać ale bez szału. Trochę większą sprawność mają kolektory próżniowe ale trzeba się zastanowić czy różnica w cenie nie jest zbyt duża.
Jeśli przez solary rozumiesz fotowoltaikę to pozostaje jedynie kwestia tego jak dużo chcesz zainwestować.
A słyszałeś może o gazowych pompach ciepła?
Albo myślałeś o jakimś układzie kogeneracji?
Fotowoltanika.
O kogeneracji coś tam słyszałem, ale to w kontekście elektrowni.
O gazowej pompie ciepła pierwsze słyszę. Dzięki za podrzucenie tematu. Zorientuję się. Tak na szybko sprawdziłem i wydaje się ciekawym rozwiązaniem.
W mojej instalacji wentylacyjnej nie ma nagrzewnicy. Reku ma system antyzamrożeniowy (zmniejsza nawiew i dłużej ogrzewa powietrzem wywiewanym) i w drugą stronę - automatyczny by-pass.
Automatyka układu może poradzić sobie ze szronieniem, dlatego można nie dawać nagrzewnicy wstępnej.
Jeśli w ogóle nie masz nagrzewnicy to rozumiem że w instalacji centralnego ogrzewania masz uwzględnione to że powietrze z wentylacji wpada nieco chłodniejsze?
Czy nie odczuwasz dyskomfortu z powodu nawiewania powietrza o temperaturze np 16 stopni?
Przy wysokości pomieszczeń 2,85 m w ogóle nie dociera do mnie jakikolwiek chłód z anemostatów nawiewnych.
Tak - ogrzewanie ustawiamy sobie według potrzeb i dla komfortu. Bez automatyki - temperaturę wody do CO ustawiamy ręcznie. Kocioł najczęściej jest ustawiony na 30 stopni, gdy temperatury poniżej 0 i brak słońca zwiększamy na 35 stopni. Zapotrzebowanie na energię było liczone zgodnie ze stanem faktycznym - dla czterech mieszkańców. Dom mamy energooszczędny, nie był planowany jako budynek pasywny.
no to teraz rozumiem, faktycznie nie pomyślałem o tym wcześniej, spróbuję dopisać takie rozwiązanie do artykułu
Jakoś mętnie napisałam. 30-35 stopni to temperatura wody CO, która wchodzi do obiegu. Temperatury podłogi nie mierzyłam. W domu mamy 21-22 stopnie.
W domu są dodatkowe źródła ciepła - gotuje się i piecze, źródłem ciepła są również domownicy, urządzenia elektryczne. W szczelnym domu tak naprawdę powietrze nawiewane z reku spokojnie może mieć te parę stopni mniej.
Zgadzam się z Tobą, ja pisząc to co napisałem nastawiłem się na centralę z nagrzewnicą i zupełnie zapomniałem o takim rozwiązaniu.