Uwaga artykuł może być dla wielu kontrowersyjny jak i również dotyka wielu spraw, jeśli wolisz nie czytać nic związanego z religia przewiń dalej i tyle w temacie ( minusy są passe)
Witam was bardzo serdecznie
Dzisiejszy artykuł powstał pod wpływem impulsu jaki nagle otrzymałem.
Moja ciotka napisała do mnie SMS, nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie był to SMS łańcuszek, niestety jestem ateista i cały misterny plan poszedł do kosza.
Dążę do tego, ze ludzie zaczynaja wymyślać łańcuszki, które uzdrowią chorych i zakończy się epidemia.
Widzę na fejsie ludzi którzy wypisują brednie typu nie odchodzmy od kościoła bo tylko on zwalczy wirusy lub wirusy to nic przy boskim chlebie wieczności.
Tylko lekarze w szpitalach jakoś próbują ogarnąć chorych a nie dają zamiast leków krzyż i każą iść do domu lub do kościoła a leczą na ogrom chorób nie tylko na to co teraz panuje.
Czy łańcuszki pomagają ?
Tak oczywiście w latach świetności gadu gadu otrzymywałem co róż łańcuszki ze jeśli nie wyślę to do 10 osobom to moja rodzina zginie albo zje ich demon itp.
Nie wysłałem i żyją hehe
Wracając do wiary.
Kościół w czasach epidemii powinien pomoc starszym ludziom, od czegoś jest podobno instytucja zwana Caritas jednak nie pomagają ,A mimo to widzę w internecie, co chwile nowe artykuły jak księża proszą o jakieś datki na kościół nawet przelewem w tych trudnych czasach gdzie liczba wiernych spadła w niedziele.
Łańcuszek ten był chyba swoistym zapłonem, który spowodował, Że coraz gorzej patrzę na ta instytucje, nic nie dają od siebie a ciagle tylko nawołują by kochać bliźniego swego.
Dawno temu opisałem po kropce moje spotkanie z księdzem od tamtej pory całe szczęście nie mam powodu chodzić do kościoła.
Wiem ze każdy chce w coś wierzyć jednak w szpitalach nie leczy wesoły Sandalek ( Jezus) a lekarz i pielęgniarki.
Nie idziesz spać modląc się i rano czujesz ze nie jesteś chory.
Oczywiście możecie mnie zlinczować bo przecież jeśli ktoś wierzy w Boga to dostanie miejsce w raju.
No ok tylko pierw musi przejść przez piekło na ziemi wiec trochę bezsensu.
Ludzie starsi to fundament kościoła jeśli ich zabraknie to kto będzie dawał na tace? Zamiast pomagać w tych trudnych czasach to słyszę i widzę jak jest.
Widzę to ze ludzie starsi sami musza zrobić zakupy bo ksiądz in nie zrobi bo wiadomo nie wypada, ale renta babci wypada.
A jak umrze to I fajny pochówek wypada.
Ten łańcuszek uświadomił mi jedno, że Polska jest krajem zacofanym gdzie ludzie żyją w świadomości, ze jak zmówi się zdrowasiek 20 to będą zdrowi jak rydz.
Niestety prawda jest całkowicie inna.
Albo jesteś zdrowy i czujesz się zdrowo, albo jesteś chory i żadna modlitwa cię nie uleczy.
Niedługo na youtubie wyjdzie druga cześć „Tylko nie mów nikomu” Po pierwszej nic się nie zmieniło opinia publiczna zapomniała ząb czasu nadgryzł była sensacja i już jej nie ma teraz będzie podobnie szkoda, że nie da się przemówić ludziom do rozumów i żyją w świecie gdzie jeśli jest złe to ich wina a jeśli jest dobrze to pewnie dar boski.
Dziwne mamy społeczeństwo i zdaje sobie sprawę ze może być gownoburza ale uprzedziłem hehe.
Teraz kiedy wszyscy liczą z tym ze brakuje pieniędzy to księża chętnie by przygarnęli kase zamiast pomagać robić paczki starszym ludziom nie tylko na święta i nie z darów ludzkich ale sam ksiądz z inicjatywa powinien wyjsc.
Tak samo jak pierwsze wpłatomaty na rzecz kościoła w Łodzi ( wybierasz kwotę j dajesz datek niczym pokwitowanie za pizzę)
Może inaczej bym spojrzał na ten łańcuszek jeśli by brzmiał ze każdy coś daje od siebie i będą zbierać by pomoc starszym wtedy bym wysłał i nawet rozleklamowal bym
Dziwne czasy dziwne
To tyle Dziekuje za przeczytanie i zapraszam do miłej konwersacji
Zawsze powtarzam, że przyczyną wszekiego cierpienia jest ignorancja i chciwość, a ich owocem zazdrość wyzwalająca awersję i w końcu przemoc. A więc ludzka głupota, dyplomatycznie mówiąc jest prapoczątkiem całego tego bałaganu. Owszem, modlitwa jako taka działa, ale nie zawsze i pod pewnymi warunkami, których raczej nie jesteśmy w stanie spełnić. A te łańcuszki to rzeczywiście bywają upierdliwe.
No
to
trochę
pojechałeś...
I BARDZO DOBRZE !!!
Bo rzeczywiście niestety jest tak, jak piszesz.
Oczywiście wiem, że są księża, którzy postępują zgoła inaczej, ale niestety "polityka" i postępowanie całego Kościoła sprowadza się mniej więcej do takich działań, jak to opisałeś :(
I żeby było jasne - nie atakuję wiary ani niczyich uczuć relgijnych.
Mało tego, szanuję i podziwiam je.
Ale tych zwyrodnialców, którzy na każdym kroku i na każdy możliwy sposób monetyzują zawłaszczony sobie monopol na Boga, to jednym słowem...
Ehh, mam alergię.
Są też pozytywy. Po pierwsze więcej mszy w internecie a msza przeżywana w domu to też nowa jakość wiary. Do tego można przeżywać jedną mszę a kazań wysłuchać kilku - zaleta internetu. Po drugie parafie też włączają się w pomoc chorym/lekarzom/starszym - tylko, że o tym jak zwykle niestety mniej słychać.