Cześć, Hive!
Nadeszła ta długo odwlekana przeze mnie chwila i dzięki subtelnym acz skutecznym namowom Dawida (@hallmann) w końcu postanowiłam się przywitać. Nie umiem tego zrobić inaczej, niż przez muzykę, dlatego przedstawię subiektywny ranking ulubionych utworów, które było mi dane w życiu usłyszeć lub zagrać. Dla wytrawnych melomanów niespodzianek tu nie będzie, natomiast jeśli przeczyta to ktoś, kto muzyką klasyczną nie interesował się wcześniej - polecam od tych utworów rozpocząć swoją przygodę.
J. S. Bach - suity wiolonczelowe
Jedno z najtrudniejszych wyzwań wykonawczych, przed jakimi przyszło mi kiedykolwiek stanąć. W Bachu jest wszystko - dramatyzm, smutek, euforia. Polifonia ukryta w (pozornie) jednogłosowym utworze. Dla mnie - utwory na każdy nastrój.
F. Chopin - koncerty fortepianowe
Nie ma chyba utworów, które uznałabym za bardziej romantyczne. Być może szczególny sentyment do nich wynika z faktu, że Chopin był niewiele młodszy ode mnie, gdy je napisał. Uczucia całkowicie obnażone, nastoletnie, naiwne, bardzo świeże i pierwsze. Części środkowe zawsze wzruszają do łez.
L. van Beethoven - Eroica
Z Beethovenem przeprosiłam się stosunkowo niedawno - długo omijałam jego twórczość z daleka. Dopiero kilka nieprzespanych nocy spędzonych nad analizą tej symfonii pozwoliło mi zrozumieć, że jest to arcydzieło. Banalny temat I części przetworzony w sposób genialny, reforma cyklu poprzez dodanie scherza i wprowadzenie mistrzowskich wariacji w ostatniej części (wewnątrz których zdarzają się nawet dwie fugi!) to rzeczy, za które Beethovena nie kochać się nie da.
C. Debussy - La plus que lente
Kolejny utwór, z którym przyszło mi mierzyć się na mojej muzycznej ścieżce. Otworzył mnie na sztukę impresjonizmu i nauczył przeżywania muzyki w jednej konkretnej chwili, oddychania nią i przelewania emocji tu i teraz.
J. Brahms - kwartet fortepianowy g-moll
Dzięki niemu pokochałam muzykę kameralną. Od muzyków wymaga wielkiej czujności, a mnogość tematów nie pozwala słuchaczowi nudzić się przez choćby kilka sekund.
S. Prokofiew - II koncert fortepianowy
Sarkastyczny język Prokofiewa to również coś, z czym zaprzyjaźniłam się niedawno. Polecam każdemu, komu znudził się słodki, romantyczny język muzyczny. U Prokofiewa można liczyć na brutalną, muzyczną szczerość.
W. A. Mozart - Wesele Figara
Opera nad operami. Najbardziej fascynujące w tym dziele jest to, z jaką czułością Mozart traktuje swoich bohaterów. Nie ma tu przypadkowości w tym co i jak śpiewają poszczególne postacie. Muzyka jest lekka, ale bynajmniej nie można zarzucić jej prostoty. Fantastyczne libretto Lorenza da Ponte dodaje uroku i sprawia, że trzy godziny w operze mijają w okamgnieniu.
A. Dvorak - IX symfonia Z nowego świata - cz. II
Utwór, który pomógł mi zmierzyć się z najtrudniejszymi chwilami w całym moim życiu. Melodia Going home, która jest tematem przewodnim tej części, stała się plastrem na wszelkie bóle serca. Można płakać.
F. Chopin - Polonez As-dur op. 53
Najpiękniejszy ze wszystkich polonezów. Majestatyczny i podniosły (pięknie reklamujący polską sztukę za granicą). Dobrze zagrany wbija w fotel. Tu szczególnie polecam wykonanie mojego ulubionego pianisty, zwycięzcy Konkursu Chopinowskiego z 2015 roku - Seong-Jina Cho.
Welcome justynao!
Ecency is fastest website, mobile and desktop application that improves your experience on Hive.
Use Ecency daily to boost your growth on platform!
Support Ecency
Vote for new Proposal
Delegate HP and earn more
cze Justyna :)
bardzo melodyjne przywitanie
Liczyłem na Dvořáka i znalazłem Dvořáka :)
Choć moja ulubiona część tej symfonii to ta:
Congratulations @justynao! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s):
Your next target is to reach 50 upvotes.
You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Check out the last post from @hivebuzz:
Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!