Chciałbym zaznaczyć na wstępie, iż jest to tekst prosto z głowy, bez większego zastanowienia, luźny i pisany w sposób "myślowy" i nie będzie to forma wypracowania. Dlatego proszę o dystans przy czytaniu ;)
Czym jest dla mnie kosmos?
Kosmos.. pierwsze skojarzenie? UFO, czyli NOL, czyli Niezidentyfikowany Obiekt Latający.
Taki.. krążek, placek, bączek czy latająca pizza. Ogrom światełek, ogromna prędkość, ogromny hała.. tfu kompletna cisza.
Dość ciekawy, nieznany i wciągający temat. Taaa, nieznany. Znany, ale bez sensownego wytłumaczenia ani dowodów.
Ludzie na Ziemi tworzą nowe technologie, samochody elektryczne, napędy hybrydowe, nanoprocesory, zegarki dotykowe, wibratory zintegrowane z internetem... Tymczasem od kilkudziesięciu lat Ci sami ludzie widują na niebie dziwne zjawisko.
Dziwne o tyle, że lata, znika w mgnieniu oka, nie wydaje dźwięku, jest duże i baaardzo oświetlone. (Pff, 2018 rok a Elon ogłasza 1,9s do 100km/h w Tesli).
To tylko podstawowe pytania, który zadaje sobie każdy z nas słysząc o latającym spodku. Czy widziałem kiedykolwiek coś takiego? Tylko na filmach, albo nie pamiętam #faceciwczerni.
Moja opinia?
Nie zagraża. Wyobraźcie sobie, że mając taką technologie, o której my tylko możemy marzyć, ufoludki mogłyby nas zmieść z powierzchni Ziemi w ułamku sekundy - Jakby chciały to już by to zrobiły.
Czy się ujawnią? - Myślę, że tak. Prędzej czy później na pewno. W końcu ile można się ukrywać.. Bardziej myślę, że to przez brak pewności co do naszej reakcji na "ich przyjście". W końcu ja mając latający spodek, jakbym przyleciał na Ziemie i zobaczył, że u nas jest taka władza to bym wracał jeszcze szybciej.
Z tego krótkiego akapitu można wywnioskować, że wierzę w "życie" poza kulą Ziemską. W życie, które jest o wiele bardziej rozwinięte i nawet lepsze od naszego tutaj.
No fajnie, Ufoludki na bok.
Spadająca gwiazda, spełnia sny.. Gwiazdy, planety, Ziemia. Wychodzisz wieczorem na dwór - patrzysz w niebo i już wiesz, że jednak te LEDY z Aliexpress to nie to samo. Duży wóz, mały wóz, koszyczek i tak dalej.
Jako, że poza NOL nie jestem jakimś maniakiem kosmosu, to i tak bardzo lubię po prostu pooglądać gwiazdy, tak "w ciemno", bo nie znam fachowych nazw, zbiorów czy układów. Jednak w tym jest coś.. hmm.. wciągającego?
Jak niesamowity jest wszechświat, skoro jesteśmy tylko malutką planetą na tle innych gwiazd? I w dodatku jak to ładnie wygląda. Jowisz, Saturn, Media Markt - sam bym z chęcią zobaczył na własne oczy inne planety. Kiedyś marzyłem o teleskopie, jednak to zbyt droga zabawka jak dla mnie.
W dodatku te spadające gwiazdy.. patrzysz w niebo i coś spada, jak jebnie to po Tobie - ale może chociaż życzenie spełni? Nie wierzę w żadne takie "magiczne" spełnianie marzeń, jednak coś w tym jest, że jak takie zjawisko zobaczę to myślę życzenie. Nie wiem czemu ;)
Kosmos?
Tak bardziej już profesjonalnie podchodząc do tematu jest dla mnie ogromnym Zbiorem Planet, niezliczonym nieodkrytym dotąd "wielkim światem" i jest on szansą na "poznawanie" nowego siebie w inny sposób.
Mam nadzieje, że dożyje czasów, kiedy loty na księżyc będzie można kupić na Ryanair.
Ot, tyle ode mnie :P
Dzięki i pozdrawiam! :)
Dziękuje za udział🙂Po zakończeniu mojego postu ogłoszę wyniki. Pozdrawiam