Właśnie za każdym razem jak rozmawiam z kimś studiującym pielęgniarstwo to w oczy rzuca się ilość godzin obowiązkowych dyżurów. Do szpitala na 6 by zacząć dzień od mycia pacjentów i kończą 30 godzin później.
Trochę im zazdroszczę (może nie wymiaru godzin) możliwości posiadania jakichkolwiek zarodków na studiach, oraz wsparcia ze strony innych pielęgniarek i wypychania ich do wszystkich praktycznych rzeczy. To jest duża wartość.
You are viewing a single comment's thread from: