You are viewing a single comment's thread from:

RE: Przeciwko ograniczeniu niedzielnego handlu

in #polish7 years ago (edited)

Przymus pojawia się wtedy, gdy naruszona zostaje czyjaś własność wbrew woli drugiej strony bądź gdy jedna ze stron stosuje groźbę użycia siły, jeśli druga strona nie będzie postępowała ze sobą i ze swoją własność w sposób zgodny z żądaniami grożącego, mimo iż swoim działaniem nie wyrządziła mu żadnej krzywdy, i mimo iż nie naruszyła w żaden sposób jego własności.

Przykład jest abstrakcyjny i nietrafiony chociażby z tego powodu, że jeśli nie ma państwowych regulacji ograniczających rynek i tworzących sztuczne bariery wejścia, to na takim terenie każdy może sam zostać przedsiębiorcą, tworzyć własny biznes lub poszukiwać okazji zarobkowych w innym miejscu. A nawet jeśli opisana sytuacja miałaby miejsce, to w rozwijającej się gospodarce mamy tendencje deflacyjne i akumulację kapitału prowadzącą do inwestycji w dobra kapitałowe wyższych rzędów, w związku z czym konieczność pracy przez 7 dni w tygodniu wydaje się co najwyżej stanem mocno przejściowym i tymczasowym.
Poza tym, nie znam ANI JEDNEGO przykładu sytuacji, która pasowałaby do takiego opisu, zatem jest on jedynie wydumaną konstrukcją teoretyczną, niewystępującą w warunkach rynkowych, a co najwyżej w warunkach rynku regulowanego.

Jestem przeciwnikiem utylitaryzmu, to pierwsze. Po drugie, nie da się zmierzyć "optymalności", o której mówisz, ponieważ nie da się intersubiektywnie porównywać preferencji jednostek. Dlatego też każda taka ocena "optymalności" będzie co najwyżej subiektywną oceną oceniającego.
Odgórna regulacja zawsze wiąże się wpierw z działaniem moralnie złym, a zatem nawet jeśli - co mało prawdopodobne - doprowadziłaby do "czegoś dobrego", wpierw musiałaby wyrównać wcześniej wyrządzone szkody. Wolałbym jednak, by do tego nie dochodziło.

Sort:  
Loading...