Tak, coś takiego mogło by być uznane za wystarczający dowód, ale to Twój partner recovery decyduje jakie dowody są uznane za konieczne/wystarczające.
Oczywiście konto recovery można zmienić i np. umówić się że wyłącznie spotkanie w cztery oczy jest wystarczające do tej procedury.
You are viewing a single comment's thread from:
Tak, to wydaje się najlepszym rozwiązaniem dla osób, które fizycznie znają się już w realu. Może być w pewnym stopniu problematyczne długoterminowo (ludzie zmieniają kraje a nawet kontynenty zamieszkania, rozwodzą się, zrywają kontakty). Nie sprawdzi się dla osób, które szukają anonimowości :-).
Również ustawienie jakiegoś innego swojego konta jako konto recovery może mieć poważne wady, szczególnie w sytuacji gdy przestępca przejmie kontrolę nad komputerem użytkownika z którego oba konta są obsługiwane.
Tak sobie myślę na głos.
A może delegaci (witnessi) jako mężowie zaufania powinni wprowadzić taką usługę: "Będę Twoim recovery partnerem jeśli spełnisz takie a takie warunki"?
Wolał bym w kopalni albo w przedszkolu pracować.
PS, technicznie jestem recovery partnerem (w danej chwili) dla tych, którzy mają recovery account ustawione na null.
Ale ponieważ zazwyczaj nie mam podstaw do odzyskiwania konta no to niczego to nie zmienia. (Chyba, że faktycznie była by jasna sytuacja gdzie osoba jest publicznie znana, w #introduceyourself wrzuciła klucz publiczny PGP, itp itd.)
Hehe :-D. Aż tak to niewdzięczne zajęcie?
Miałem na myśli właśnie takie jasne sytuacje - o warunkach ściśle określonych przez delegata. Z drugiej strony nie można chyba zakładać, że dany delegat wiąże się z tym konkretnym blockchainem na zawsze. Niektórzy mogą zechcieć odejść czy to by rozpocząć szaloną karierę przedszkolanki, czy też by stać się prawdziwym mężczyzną wdychając pył węglowy na przodku, czy z zupełnie innych powodów. Nie można też zakładać, że Steem Inc. będzie istniało zawsze.
Nie chcę już przeciągać tego tematu, bo jakoś nie przychodzi mi do głowy żaden rozsądny pomysł jak można by rozwiązać to czysto technicznie (mam też niejasne przeczucia, że to nie byłby najlepszy pomysł).
Najlepszym rozwiązaniem pozostaje - nie dać się podejść cyberprzestępcom, czyli jeszcze większa ostrożność i pilnowanie własnych haseł i kluczy. :-)