A może delegaci (witnessi) jako mężowie zaufania powinni wprowadzić taką usługę: "Będę Twoim recovery partnerem jeśli spełnisz takie a takie warunki"?
Wolał bym w kopalni albo w przedszkolu pracować.
PS, technicznie jestem recovery partnerem (w danej chwili) dla tych, którzy mają recovery account ustawione na null.
Ale ponieważ zazwyczaj nie mam podstaw do odzyskiwania konta no to niczego to nie zmienia. (Chyba, że faktycznie była by jasna sytuacja gdzie osoba jest publicznie znana, w #introduceyourself wrzuciła klucz publiczny PGP, itp itd.)
Hehe :-D. Aż tak to niewdzięczne zajęcie?
Miałem na myśli właśnie takie jasne sytuacje - o warunkach ściśle określonych przez delegata. Z drugiej strony nie można chyba zakładać, że dany delegat wiąże się z tym konkretnym blockchainem na zawsze. Niektórzy mogą zechcieć odejść czy to by rozpocząć szaloną karierę przedszkolanki, czy też by stać się prawdziwym mężczyzną wdychając pył węglowy na przodku, czy z zupełnie innych powodów. Nie można też zakładać, że Steem Inc. będzie istniało zawsze.
Nie chcę już przeciągać tego tematu, bo jakoś nie przychodzi mi do głowy żaden rozsądny pomysł jak można by rozwiązać to czysto technicznie (mam też niejasne przeczucia, że to nie byłby najlepszy pomysł).
Najlepszym rozwiązaniem pozostaje - nie dać się podejść cyberprzestępcom, czyli jeszcze większa ostrożność i pilnowanie własnych haseł i kluczy. :-)