Gdy patrzę na włodarzy miast w Polsce, mam wrażenie że mimo stanowisk i wysokich pensji są strasznie ograniczeni. Jak oni spędzają wakacje, że nie widzą, co się dzieje w innych miastach, nie podpatrują rozwiązań? Ich pomysły są wyjęte rodem z lat 90., zwłaszcza w Polsce powiatowej.
Urbaniści niestety nie mają za dużo do gadania, ten zawód w Polsce to mordęga. Wiem coś o tym, bo jestem urbanistą z wykształcenia i porzuciłem zawód po 18 miesiącach. Urbanista to niestety tylko wykonawca głupich pomysłów góry, do tego trzeba te pomysły często usprawiedliwić. Mieli wprowadzić kodeks urbanistyczny i nic z tego nie wyszło.
Niestety nie mogę się nie zgodzić. Polska nie jest najlepszym przykładem planowania przestrzennego, jeżeli w ogóle o takim może być mowa. Myślę, że jeszcze dobro jednostki przewyzsza tu dobro społeczne. Pozostaje nam tylko wierzyc, ze coś się w przyszłości zmieni. Bo jak nie my, to kto? Pozytywne jest to, że dosc dynamicznie rozwija się edukacja przestrzenna dla najmlodszych. Miejmy nadzieje, ze się wozpowszechni i pchnie w naród ducha zmian.