Śląskie dziołchy wyrychtowały się w odświętne szaty i pojechały dychnąć świeżym luftym w Bieszczady.
Jezder, jezder, to to godała moja babka jak była zachwycona i przerażona.
Widoki cudowne w Bieszczadach , upał jak w tropikach , ale Frelki jakoś wlazły na Połoninę Wetlińską do Chatki Puchatka. 🐻
( 1255 m n.p.m)
Wstęp do Parku Narodowego 8zł płatny.Parking też 30 zł. Szlak czerwony. ❤
Wydawało się, że to będzie fajny spacerek. Niesamowity upał, zatrzymywał ludzi młodych i starszych. Każdy lewo dychoł.
Góra - schody, schody...
Pot kapał po czole, ale widoczki wszystko wynagrodziły.
Widok suchych traw w tak upalny dzień zachęca tylko do jednego, by poleżeć na łonie natury. Oczywiście tylko na wyznaczonym miejscu, zejście ze szlaku grozi mandatem. 500 zł
Widok Chatki Puchatka wprowadza w serce radość, że cel zdobyty.
Puchatek wita wszystkich serdecznie czym chata bogata.
Została tam zakupiona karteczka i przybita piecząteczka.
Dziołszki zrobiły sobie foteczki, by mieć pamiątkę z wycieczki😉📌
Frelki wszędzie zaglądały, ślypka im lotały. Nie chciało się im schodzić czuły się jak w domu. Może dlatego, że pochodzą z Ukrainy.
Przyroda w Bieszczadach jest cudowna, dzika.
Niesamowita jest tam ta cisza, słychać szelest traw.
Miały już Bieszczady swoje tango, miały także taniec zwany mambą, miały polkę prosto z pola... tak sobie śpiewamy i wracamy.
Schodzenie w dół, jak nie boli kolano to już jest pestka.
Lecisz jakbyś spadał z nieba. Możesz wtedy szukać jakiś pięknych kwiatów i zwierzątek.
Dziołszki pozolyciły z Misiem Puchatkiem i już nawet nie marzyły , że jeszcze uda się im po drodze spotkać niedzwiedzia🐻
Och, cóż to było za miłe spotkanie w lesie.
Niedzwiadek był wesoły, czuć, że wypił bieszczadzki miodek.
W drodze powrotej też kupiliśmy pyszny miodek z czystych terenów.
Turystki wracając z gór na kwatery miały jeszcze spotkanie z bydłem.
...cdn ❤