Sort:  

ja jestem staroświecki pod tym względem nic ni zastąpi dobrego stacjonarnego PC'ta :)

Też mojego nadal lubię :) ale przy nim siedzę sama w pokoju... a z laptopem jest jakby praktyczniej - siedzę w pokoju dziennym obok męża (zrobił mi herbatkę) oglądającego TV i co chwilę buczę żeby ściszył to pudło ;) mam blisko do szarlotki w piekarniku i gotującej się zupy grzybowej (jutro przyjeżdżają wnuki i córka robi pieczeń wieprzową, będzie niedzielny obiadek). Niedługo mąż pójdzie spać i zapodam sobie jakiś filmik albo poczytam (chociaż powinnam nowego posta napisać) przy kawowo-steemitowej nalewce -cukier już nie zdąży się całkowicie rozpuścić - jest zarąbista! no i z doskoku coś tam jeszcze w kuchni porobię... Miłego wieczoru :)

jak wszystko :)
Ja po prostu nie wyobrażam sobie jak by laptop miał być moim głównym kompem, próbowałem kilkanaście razy i się po prostu nie da... no może jak bym miał sporo kasy to bym kupił lapka lepszego od PC - ale i tam moje kochane pudło to moje kochane pudło :)

od "kampera" do pc'ta :D to sie nazywa post poruszający serca :D