Poznaliśmy się dość dobrze bo przez pierwsze tygodnie razem z nami pracował w Gringo. My zajmowaliśmy się gotowaniem, Maciek przyjmował zamówienia i zabawiał gości rozmową.
Cała ekipa to jedna, wielka rodzina i często wpadali na wspólny obiad.
Jak tylko ruszę z interesem będę chciał odwiedzić miasta Steemian, którzy pomogli mi zrealizować mój cel i odwdzięczyć się czymś pysznym do jedzenia, więc całkiem możliwe, że spotkamy się gdzieś na trasie. 😉
You are viewing a single comment's thread from:
To w takim razie do zobaczenia 😀