Wczesna pobudka, słońce i pełen relaks czyli wtorkowe wędkowanie na łowisku w Nieznanowicach.
We wtorek wraz z kumplem, tatą i wujkiem wybraliśmy się do Nieznanowic na łowisko Kuter Port by powędrować. Wcześniej już pisałem o swojej wyprawie do tego miejsca. W poniedziałek przygotowania, zakupy i pakowanie się. We wtorek dzień urlopu i jedziemy łowić ryby 😀
W niedzielę mieliśmy w straży poświęcenie wozu bojowego i proporca DDP. Przez piątek i sobotę przygotowania do tej uroczystości. Wiec na ryby umówieni byliśmy na wtorek. Konrad we środę już wyjeżdżał do pracy wiec nie było czasu i już od poniedziałku rano organizowaliśmy się rezerwując miejsce na łowisku, sprawdziliśmy sprzęt wędkarski i robili listę potrzebnych nam rzeczy, przede wszystkim zanęt, plecionek. Przyszła pora na wiązanie przyponów, zbrojenie zestawów. Zakupy i kompletowanie całego sprzętu . Przygotowywanie ekwipunku i można było oczekiwać następnego dnia.
We wtorek wyjechaliśmy o godz. 5:30. Parę minut po 6 byliśmy już na miejscu. Rozłożenie wędzisk, nęcenie zanętami i pelletem i zaczynamy wędkowanie.
Na łowisku byliśmy do godz. 19. Niestety nie udało nam się tym razem złowić żadnej ryby. Prócz paru brań nie wyciągnęliśmy żadnej. Jedyna zerwała się tuż przy brzegu. Szkoda bo fajna sztuka – taka na ok 6-7 kg. Trudno, odpłynęła. Dzień nie był tak udany jak mój ostatni w tym miejscu połów. Ale nie załamujemy się, ponoć jeszcze październik ma być ciepły 😀
Poniżej przedstawiam zdjęcia z ‘wędkarskiej’ wyprawy i do zobaczenia w następnych postach.
Śliczne miejsce. Jak byłam dzieckiem też jeździłam z rodziną na ryby. Mój tata jest zapalonym wędkarzem i zabierał nas w cudowne miejsca. Mój pierwszy okaz złowiłam z łódki mając około 3 lat i na całe gardło krzyczałam ; MAM RYBĘ, MAM RYBĘ !!!!! Po tych krzykach już mało co dało się złowić :P
Wędkowanie to naprawdę super hobby. Relaks jakich mało. Też od małego tata mnie zabierał na ryby i z czasem próbowałem swoich sił ucząc się i tak do dzisiaj :)
Dzięki wielkie!
Uwielbiam takie wypady, ale niestety dzikich miejsc nieskazonych noga czlowieka jak na lekarstwo.
Racja. Coraz mniej takich miejsc i zostają zbiorniki komercyjne, ale dobrze zarybione niektóre - można robić zasiadki na te największe okazy :)
Gdybyśmy zawsze coś łowili wędkarstwo nie byłoby tak ekscytujące. Czasem ryby są sprytniejsze. Zawsze jednak zdobywa się doświadczenie, ktore później procentuje. Ja się wybieram jutro.
Zgadza się. W tym dniu przez cały dzień parę brań było na całym stawie - tak to już bywa. Kolejnym razem będzie lepiej :)
Bywam niekiedy w Nieznanowicach, naprawdę piękne widoki ;D
Dwa zbiorniki i trzeci już czeka by go zarybić i łowić na nim :) Co do miejscowości to bywam tylko na tym łowisku ale widoki stamtąd naprawę super. Dzięki.
Wędkuję dość sporo i jedynie w tym roku nie byłem jeszcze na rybkach. Wczoraj zapłaciłem za kartę i szykuję się na jesienne drapieżniki, a zwłaszcza na sandacze.
Szykuję sprzęt, ładuje akumulatorki do urządzeń i dokonałem już niezbędnych zakupów. Za kilka dni ruszam na swoje pierwsze w tym roku wędkowanie. Cieszę się, że się zmobilizowałem. Pozdrawiam.
Ekstra! Wędkowanie to świetna sprawa.
Ja na drapieżniki rzadko kiedy się wybieram ale też się zdarzają takie zasiadki lub spinning na Dunajcu.
Połamania kija w takim razie :)
Congratulations @firesteem! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :
Award for the number of comments
Click on the badge to view your Board of Honor.
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP