A może pani nie może czekać aż klient opuści pokój, bo ma co innego do roboty? Bo przecież wiadomo. Trzeba dojechać pracownikom, bo się nudzą.
Żeby nie było nie bronie tego przedsiębiorcy, tylko Panią co sprząta.
Nie widzę związku z UE, ale z tym że polscy przedsiębiorcy (oczywiście nie wszyscy) potrafią tylko ceną konkurować i tym że się jak najbardziej wykorzysta pracownika.
Pan sprzatajacych jest ok 10. To duzy hotel. Pracuja do 16.00. Liscik sama podpisala ze o 12.00