Kryzys przywódctwa - moje przemyślenia

Obserwując świat, oglądając telewizję, czytając wiadomości na intrenecie odnoszę wrażenie że świecie wystąpił powszechny kryzys przywództwa. Kryzys ten przejawia się nie tylko w polityce ale też w biznesie i w zasadzie w każdym aspekcie życia w którym występuje liderstwo. Świat staje przed coraz większymi problemami i wyzwaniami tej skali jak na przykład ocieplenie klimatu, pandemia corovirusa i wywołane nimi kryzysy ekonomiczne i społeczne oraz wręcz konflikty zbrojne. Zamiast reagować wspólnie, w społeczeństwach i między nimi zaczyna się tlić coraz więcej konfliktów. Zmiany dokonujące się na świecie wywołują u wielu ludzi uzasadniony niepokój i lęk podsycany przez wiadomości w mediach. Gdy czytam wiadomości odnoszę wrażenie że brakuje ludzi takiej miary, którzy byliby zdolni zmienić kierunek zmian z zmian na gorsze na zmiany na lepsze. Brakuje autorytetów moralnych, które miałyby silny wpływ na ludzi i całe społeczeństwa by zmienić tendencje tych zmian.
Zastanówmy się czym jest przywództwo. Według Johna Maxwella prawdziwe przywództwo to zdolność wywierania wpływu na ludzi, zdolność przekonania ich do działania w określonym kierunku. Wielu ludzi uważa że przywództwo to wrodzony talent. Jest to nieprawda. Zdolności przywódcze może w sobie rozwinąć każdy kto tylko włoży w to odpowiedni wysiłek. Zapominamy przecież o tym że każdy z nas jest przywódcą w jakimś aspekcie życia. Jesteśmy przywódcami jako rodzice, często jako koledzy z pracy, jako szefowie w firmach i w wielu innych sytuacjach.
Jakie jest remedium na ten kryzys? Przeczytałem kiedyś bardzo mądrą myśl Mahatma Ghadhiego : "Be the change you want to see in the world." - bądź zmianą którą pragniesz ujrzeć w świecie. W tym zdaniu zawiera się odpowiedź i remedium na tytułowy kryzys przywództwa. Zmiany rozpocznijmy od siebie i od naszego najbliższego otoczenia. Bądźmy liderami którzy zmieniają rzeczywistość wokół nas i wpływają realnie w sposób pozytywny na świat.