No właśnie... Uczą nas czytać etykiety, ale nie uczą lub nie chcemy się dowiedzieć, co one oznaczają. 40 % owoców w dżemie, to nawet ponad normę. Ale trzeba to wiedzieć ;)
Pierwsze co ci się rzuca w oczy to 100%, już się obśliniłam, wyobraziłam sobie twarżek z dżemorkiem... a tu zonk :( nawiasem mówiąc co by szkodziło dawać 100% owoców, no co?
No właśnie... Uczą nas czytać etykiety, ale nie uczą lub nie chcemy się dowiedzieć, co one oznaczają. 40 % owoców w dżemie, to nawet ponad normę. Ale trzeba to wiedzieć ;)
Pierwsze co ci się rzuca w oczy to 100%, już się obśliniłam, wyobraziłam sobie twarżek z dżemorkiem... a tu zonk :( nawiasem mówiąc co by szkodziło dawać 100% owoców, no co?
i zjadłam kanapki
Wyrzuciłaś dżem o jest tam pektyna? XD Przecież jest pochodzenia roślinnego.
Nie kupiłam go w ogóle....
A sprawdziłaś ile % mąki w chlebie i ile % ogórka w ogórku? A ile % porcelany w talerzu? Ile % lnu w serwecie?
W sumie nie wiedzialem o tym. Codziennie czlowiek się uczy.