Nie wierzę w Sądy i Trybunały tak samo, jak nie wierzę w PO, PiS czy jakiekolwiek wybory. Nie mamy trójpodziału władzy, tylko władzy pięciopodział, z władzą finansową i medialną grającymi zakulisowe role. Warto też wziąć pod uwagę wpływy służb specjalnych. Z wewnątrz systemu zmiana nie jest więc możliwa.
Dodatkowo polskie uwarunkowania historyczno-społeczne, brak realnych elit i wpływy obcych sił pozbawiają realnej szansy na zmianę od wewnątrz. Jesteśmy zwyczajnie zbyt uwikłani. Gruba kreska...
nie sądziłem, że się z Tobą kiedyś zgodzę ;) Ale ja bym tylko dodał jeszcze panów w WSI wsiochy potrafią zabić jak ktoś im konkurencję w biznesie robi, a zniszczyć w Sadach to już standard.
Narodowcy to akurat w miarę niezależnie myślący ludzie, więc nie jestem zaskoczony, że na poziomie diagnozy problemu możemy się zgodzić. Rozwiązania problemu natomiast definitywnie nie leżą w przeszłości ;) Pozdrawiam
No ja do narodowców raczej się nigdy nie zapiszę chociaż nie ukrywam że bardzo sympatyzuję. jednak od strony gospodarczej mają zbyt socjalistyczne ciągoty co mi przeszkadza bo sam jestem w biznesie. A jak każdy "kapitalistyczny wieprz ze szkalanką whysky w dłoni" mógłbym im tez nie pasować do kreowanego wizerunku ;)
Ale rozwiązanie problemu choć nie leży w przeszłości to przeszłość jest konieczna do zrozumienia problemu i wyciągania wniosków aby problem usunąć w przyszłości ;)
O dam ci dobry przykład z maszeczkami. NIEMA prawa które nakazuje nosić te szmaty osobom zdrowym i NIE istnieje zaden przepis który mógłby cie do tego zmusić. Ale ludzie noszą ponieważ w telewizji powiedzieli że jest przepis. I tak samo jest właśnie z twoją Grubą kreską. To tylko iluzja wykreowana przez media służby i środowisko partyjne którą my kupiliśmy i nawet nie sprawdzamy czy może jednak być inaczej ponieważ wydaje nam się to tak nieprawdopodobne jak dla przeciętnego polaka to że media na całym swiecie kłamią w sprawie plandemii. To jest iluzja ale iluzja która stoi ponad prawem ponad konstytucją i ponad wszystkim bo ludzie w nią uwierzyli. Wystarczy jednak sprawdzić kilka przepisów, w kilka spraw zagłebić sie bardziej i od razu widać ze możliwości się pojawiają. i żadnej grubej kreski nie ma. To równiez pokazuje jak silną moc sprawczą ma ludzka wiara. Wystarczy ludzi do czegoś przekonać i nagle możliwe staje się niemożliwe a niemożliwe możliwe. To wszystko jest wytwór naszych umysłów dlatego zadaj sobie pytanie dlaczego pielęgnujesz w swoim wizję jakiejś grubej kreski?
No z takim myśleniem to na pewno. Niema zadnej grubej kreski. Jedyna gruba kreska jest w główach polaków i okupant pracował nad nią od wielu lat żeby ją zaszczepić. To jest takie przekonanie żę nic się nie da i wygodniej jest tak myśleć bo alternatywą jest przyznanie się do tego że twoje czy moje opieszalstwo czy też wygodnictwo sprawiło że teraz siedzę po uszy w gównie.Tak chodzenie po sądach i denerwowanie si jest niewygodne. Tak protesty są niewygodne i nieprzyjemne. Tak organizowanie takich akcji zabiera nasz cenny cas który moglibyśmy poświęcić np na granie w jedną z miliona jeden gier, oglądanie miliona jeden produkcji filmowych czy też korzystanie z miliona jeden "atrakcji" na mieście, w kurortach czy innych miejscach, które praktycznie za darmo się nam wciska żeby tylko uśpić naszą czujność.
Przykro mi ale o nie jest takie proste. Możemy wszystko zmienić i jak myślisz inaczej to jesteś po prostu leniwą kluchą która nie chce na siebie wziąć odpowiedzialności za sytuację w której się znajduje. Bo powiedz mi co zrobiłeś w ostatnich kilku miesiącach chociażby z tym co teraz się dzieje? byłeś chociaż na jakichś protestach?(czy moze jesteś jednym z tych którzy dla własnej wygody wmawiają sobie że protesty są bezsensu) A mozę próbowałeś wymierzyć sprawiedliwośc prawną jakiemuś urzednikowi? Na jakiej bazie wysnuwasz takie wnioski że niby mamy związane ręce? bo poczytałeś sobie costam w internecie? Czy mzoe masz jakies doswiadczenia? nie wiem próbowąłes i trafiłes do aresztu a teraz za toba ciagna sie sprawy sądowe? ktoś cie pobił? A moze ktoś groził twojej rodzinie? śledziły cie służby za twoja działalnośc i nieznani panowie odbierali twoje dzieci ze szkoły? no jak tak to przeraszam faktycznie wtedy mozesz czuc sie pokonany i zwracam honor. ale jesli nie masz ANI JEDNEGO takiego doswiadczenia to jestes klucha i tyle ;] Bo to co prezentujesz to mysleni idealnegoe niewolnika. nic sie nie da jesli ktos mnie nie uwolni z zewnątrz to sam nie ucieknę jestem w potrzasku.
Bardzo szybko wyciągasz bardzo dużo wniosków, przy czym do żadnego nie ma żadnych podstaw w moim komentarzu. Polecam spojrzeć na temat z poza perspektywy dualizmu uległy niewolnik- zacięty bojownik, są takie możliwości. Paradygmat walki jest dokładnie tym, co promuje zgniły system, i do niczego to nie prowadzi, wszystkie narzędzia i formy sprzeciwu, o których piszesz są narzędziami wymyślonymi właśnie po to, żeby dać nam złudne poczucie wpływu, a jednostki, którym zależy uwikłać w korowód bezowocnych działań, w efekcie wszyscy są zadowoleni, beneficjenci status quo dalej czerpią z niego korzyści, a bojownicy sobie bojują.
Wyciągam wnioski szybko ponieważ widzę podstawę do nich. filozofujesz filozofujesz a jedyne co oferujesz to spojrzenie z perspektywy bezsilności. rozumię ze twoim sposobem na obecną sytuację jest co? przeczekać? albo od razu podać rączki do chipowania i zniewalania siebie i swoich dzieci? Dla mnie dużo gadasz i i robisz to tylko po to zeby uspokoić swoje bierne sumienie ;]