Spędziłem na Ukrainie ponad 2 miesiące i z taką gościnnością i otwartością nie spotkałem się nigdzie indziej. Ludzie chętnie rozmawiali, pytali o różne rzeczy, zawsze wskazali drogę, co więcej po dwóch tygodniach bariera językowa zaczęła się zacierać, języki zaczęły się zlewać w jeden wspólny, naprawdę są bardzo podobne, wystarczy chcieć.
Natomiast punkt widzenia, który przedstawiasz to jest dokładna kalka tego co mówi się o Polakach na przykład w Holandii, gdzie od roku mieszkam. Polecam usiąść z Ukraińcami na flaszkę, na piwo zamiast się dąsać o małe nieporozumienia, które naturalnie muszą wystąpić przy aklimatyzowaniu się w nowym miejscu. Wymiana kulturowa jest fascynująca, a od każdego można się czegoś nauczyć.
Oczywiście, że będą i tacy, którzy przyjechali tylko zarobić i nie mają ochoty ani uczyć się polskiego, ani się integrować, ale to nie jest większość ludzi i na takich zawsze są sposoby. Nie ma co generalizować :)
Pozdrawiam!
dziękuję za komentarz jestem w trakcie jednania się narodów , tłumaczyć rozmawiać sam wyciągam pierwszy dłoń ale jak mówisz nie każdy chce i ma na to ochotę :)
pozdrawiam!