Pracowałem przez wakacje z ukraincami na wiśniach.
Zbytnio nie podobało im się że ja jako 17 letni chłopak zarabiałem więcej od nich bo po prostu więcej zbierałem.
Jeśli chodzi o ich zachowanie w stosunku polaków i innych uczestników zarobku nie było jakieś negatywne, po prostu robili swoje i tyle.
Pewnego dnia zostałem przez ciocię poproszony o jazdę ciągnikiem z przyczepą na której były wszelkiego rodzaju drabiny i tym podobne.
Odzywali się miło i nie robili jakiegoś większego problemu że nie było już dla nich drabiny czy coś.
Cóż możliwe że zależy na jakiego "Ukraińca" się trafi.
You are viewing a single comment's thread from:
Masz rację zależy na kogo się trafi ja naprawdę trafiłem może na czterech którzy byli naprawdę przyjemni i można było i pożartować i porozmawiać na poważnie :)