Temat na kolejny wpis przyszedł mi do głowy po przeczytaniu książki "Futbonomia" Jest to książka Simona Kupera i Stefana Szymańskiego o ekonomicznych, biznesowych, społecznych, historycznych i statystycznych aspektach piłki nożnej. Pozwala spojrzeć na futbol z trochę innego punktu widzenia.
Analizowane są aspekty dotyczące ekonomii (transfery, płace), zarządzania klubem, skautingu, dyskryminacji i wiele wiele innych. Autorzy bazują głównie na danych dotyczących angielskiej piłki (lig oraz reprezentacji).
Jeśli ktoś jest fanem futbolu a do tego ma zacięcie ekonomiczne, statystyczne, lubi analizować dane czy też czytać o aspektach gospodarczych to jest to pozycja obowiązkowa.
Co prawda mam też trochę zastrzeżeń. Wydaje mi się, że niektóre tezy są bardzo naginane aby tylko zgodziły się z wynikami analiz obu panów. W niektórych momentach to naciąganie jest naprawdę mocno widoczne ale nawet mimo tego i tak książkę polecam.
A teraz konkretnie o sednie dzisiejszego wpisu. Autorzy książki odkryli że największy wpływ na pozycje w lidze mają nie wydatki trasnferowe a wydatki na wynagrodzenia. Na podstawie danych z Premier League i Championship z lat 2003-2012 udowodnili że wydatki na wynagrodzenia wyjaśniały w tym czasie ponad 90 procent zmian pozycji danego klubu w lidze. Wykres z książki poniżej.
Wygląda więc, że w długim okresie czasu wysokie płace pomagają drużynom w większym stopniu niż spektakularne trasnfery. Nie jest to może jakieś niesamowite odkrycie. Na logikę, lepsi piłkarze dostają wyższe pensje co przekłada się na wyższą pozycję klubu w lidze, jednak współczynnik determinacji na poziomie 90% robi wrażenie.
Uznałem więc, że ciekawym pomysłem może być podobne badanie dla naszej swojskiej, ukochanej Ekstraklasy
Na początku znaleźć trzeba było dane dotyczące wynagrodzeń. Nie było to takie trudne. Od 11 lat firma doradcza Deloitte przygotowuje coroczny raport dotyczący przychodów klubów z Ekstraklasy. W zestawieniach pokazywane są również roczne wydatki zespołów na wynagrodzenia. Link do raportów poniżej
https://www2.deloitte.com/pl/pl/pages/consumer-business/articles/Pilkarska-liga-finansowa.html
Zebrałem więc dane dotyczące 6 ostatnich sezonów (od 2011/12 do 2016/17). Nie zawsze w raporcie dane były dla wszystkich klubów, ale to co było to użyłem. Następnie obliczyłem średnie roczne wydatki na wynagrodzenia i średnie miejsce dla każdego klubu w tym okresie.
Aby mieć porównanie z analizą z książki wartości przekształciłem następnie do takiej samej postaci logarytmicznej. Posiadając odpowiednie dane, pozostało już tylko stworzenie wykresu i obliczenie współczynnika determinacji. Rezultat poniżej.
Jak więc widzimy, w polskiej lidze wysokość wynagrodzeń nie jest aż tak bardzo statystycznie ważna jak w lidze angielskiej. Współczynnik determinacji wynosi 0,7048 co oznacza, że to ile kluby płacą swoim piłkarzom w 70,5% determinuje potem ich końcową lokatę w lidze.
Nie bez powodu mówi się, że nasza liga jest nieprzewidywalna a nazwa "Lotto Ekstraklasa" wyjątkowo dobrze oddaje jej charakter.