Nieźle ich wydymali. Ciekaw jestem gdzie to było. W sobotę wróciłem z Ustki i jadłem tam ryby cały czas. Nigdzie mnie tak nie naciągnęli. W centrum obok portu w smażalni zapłaciłem 37 zł za fajnego dorsza w panierce z pokaźną porcją frytek i browarkiem za złotówkę w promocji. Mogłoby się tak stać że gdybym dostałbym taki rachunek to chwyciłbym to drogie rybiszcze i jak Ahigieniks z Asterixa waliłbym nim w ryło cwaniakowatego karczmarza
You are viewing a single comment's thread from: