Zdecydowanie, a są takie osoby. Jeśli ktoś za mocno wpadł w obsesję na punkcie posiadania mieszkania rodem z minimalistycznego zdjęcia z Pinteresta/Instagrama/Cokolwiek Teraz Jest Modne, to łatwo zapomnieć o tym, że mieszkanie ma też aspekt praktyczny, a nie tylko wizualny. Brak możliwości położenia gdziegokolwiek książki, albo kubka z kawą dla gościa oznacza, że coś jest nie tak.
Minimalizm ma dawać przestrzeń na rzeczy wartościowe, zabierając ją rzeczom zbednym. Nie ma być sztuką dla sztuki która za wszelką cenę wymaga pustej przestrzeni, za cenę przestrzeni dla rzeczy wartościowych.
Zgoda! Cieszę się, ze tak odebrałeś ten tekst, bo spotkałam się z opinia, ze krytykuję i podważam estetykę minimalizmu, a zupełnie tak nie jest - bardzo ją lubię, ale ponad wszystko lubię umiar i zdrowy rozsądek :)