Z tym rozdzieleniem światłości z 3 wersetu - no to mogę dodać tylko tyle - że świeczka, latarka, ogień - to też światło - energia, jasność. Słońce to nie jedyne źródło światła - tak więc może chodzić zupełnie o inny rodzaj energii przy stwarzaniu. Nie czepiajmy się naprawdę tylko słów. Bo dojedziemy zaraz do tego że dwa razy w księdze rodzaju jest stwarzany człowiek - bo tak z tego wynika.
Co do potopu - owszem sumeryjskie biblioteki miały historię Gilgamesza jak się nie mylę. Ale nie wiadomo czy i Gilgamesz nie był zaciągnięty. Co nie zmienia faktu - że potop mógł być w historii autentyczny.
Tylko, że nie mamy wtedy dnia i nocy. Chyba, że zmienimy ich definicję w trakcie opowieści...
Potop jeśli miałby miejsce, globalnie, w biblijnej linii czasu, zostawiłby po sobie ślady. Takie kataklizmy nie znikają...
Chodzi o ten wieczór i poranek i dzień pierwszy... ja to rozumiem tak, że ktoś kto to spisywał - opisywał przeszłość. Z perspektywy tej - kiedy znany już jest dzień i noc i wieczór i poranek - zostały użyte te sowa.