Wyższe szkoły zawodowe to w wielu przypadkach smutna i nieco dziwaczna konsekwencja całkowitej demolki szkolnictwa zawodowego w Polsce. Moim zdaniem nie ma sensu, aby niektóre zawody można było zdobywać dopiero na etapie szkolnictwa wyższego. Nawet w nazewnictwie się to nie chce nijak zgodzić. Studiowanie kosmetologii i wizażu? Hotelarstwa i obsługi ruchu turystycznego? Kierunków ogrodniczych i rolniczych na uczelniach przyrodniczych? Studia powinny dotyczyć zawodów wysoce specjalistycznych i wymagających dużej podbudowy teoretycznej lub/i dawać możliwość rozwoju tym, którzy chcą zajmować się teoretyczną stroną i innowacjami w ramach swej dziedziny (np. rolnictwo - badania wpłwu wybranych czynników na plonowanie roślin, opracowywanie nowych metod uprawy). Praktycy powinni mieć możliwość kończenia szkół zawodowych i techników.
You are viewing a single comment's thread from: