Duży błąd. Jak mam stwierdzeń obiektywnych nie brać dosłownie? Jako czytelnik czuję się oszukana.
Zawsze jest mi smutno, gdy w internetach pojecie "teorii" w sensie "wyobraźmy sobie jakieś takie coś i to będzie nasza teoria" jest elegancko mieszane z pojęciami "teoria" i "hipoteza" używanymi we współczesnej nauce i mającymi bardzo konkretne znaczenia w metodzie naukowej.
No cóż, tak sobie myślę, że widocznie ludzie mają jakąś taką potrzebę skandalu, sensacji, spisku ("oszukujo!"). Jak byłam mała, to takie czasopismo wychodziło - "Skandale", wszystko tam było, kosmici, wszyscy święci objawieni, medyczne kurioza, duchy. Teraz w sieci takie kwiaty rosną.