W moim miasteczku obcokrajowców (Ukraina, Białoruś, Mołdawia) zatrudnia kilka większych zakładów pracy. Przeważnie są to młodzi mężczyźni. Zachowują się spokojnie, starają się nie wyróżniać. W swoim języku rozmawiają raczej cicho, w sklepach starają się używać polskiego - zawsze mówią "dzień dobry", "dziękuję", "do widzenia". Część sprowadziła żony i dzieci.
Może jest to specyfika małego miasteczka, gdzie ludzie znają się choćby z widzenia, ale odbieram ich postawę, jako chęć dopasowania się.
Znam również kilka kobiet, które do Polski przyjechały kilkanaście lat temu i mają już polskie paszporty. Świetne, ciężko pracujące osoby. Całowicie zasymilowane, co zresztą potwierdza nowe obywatelstwo.
You are viewing a single comment's thread from:
wow naprawdę chciał bym znać tego typu obcokrajowców ! cieszę się że masz dobre doświadczenia ja niestety nie mam takiego szczęścia.. ukraińcy w pracy to tez temat o którym chciał bym napisać miałem szczęście obserwować ich podczas pracy i 30% odpowiada twojemu opisowi ale reszta ehh napisze o tym kiedyś i jestem ciekaw opisów i opinii innych :)
Myślę, ze kombinatorzy, zadymiarze, osoby często zmieniające pracę wybierają raczej duże miasta, gdzie i rynek pracy jest większy i większa grupa rodaków. W małej miejscowości nie ma co kozaczyć, więc takie miejsca wybierają raczej osoby nastawione na spokojne życie.
zgadzam się z tobą w większych miastach jak kogoś wyrzucą szybko znajdzie sobie pracę gdzie indziej więc im nie zależy.