Zasadniczo to na wirusy antybiotyki nigdy nie będą działać bo antybiotyki działają na bakterie. Co do tych super bakterii to niestety są one efektem działania ludzi którzy walili antybiotyki wszędzie gdzie się da (głownie trzodzie i bydłu) w wyniku czego powstała selekcja naturalna bakterii i zmutowały tak aby być odporne. W naturalnych warunkach bakterie mutanty nie miały szans się rozwinąć. Zbytnia sterylność też nie jest dobra bo później byle infekcja i nie ma połowy populacji. Co do szczepień to myślę, że warto przedyskutować tą kwestię pod kątem wolności i odpowiedzialności lekarzy oraz koncernów. Szczepienia to w zasadzie zakład, możemy się nie zaszczepić i mamy np. 20% szans na chorobę i śmierć albo zaszczepić się ale 1 osoba na milion/miliard umrze. Pytanie czy jako społeczeństwo powinniśmy poświęcać tą jedną osobę która może gdyby nie szczepionka, dożyłaby później starości? Ludzkość niejako zdecydowała i z ziemi eradykowano już kilka chorób ale odbyło się to mniejszymi lub większymi ofiarami. Na nieszczęście żyjemy w kraju demokratycznym i państwo będzie szło w kierunku w jakim chce większość. Na tą chwilę antyszczepionkowcy są w mniejszości, więc niejako muszą podporządkować się woli ludu tzn, znosić dyskryminację w przedszkolach, szpitalach, urzędach. Jest to uzasadnione de facto tym, że na ochronę zdrowia składają się wszyscy, więc w interesie państwa jest minimalizacja możliwych szkód. Stąd np. zakaz przechodzenia na czerwonym świetle, ban na narkotyki i przymus szczepień. Rozwiązaniem, możliwe, że byłoby sprywatyzowanie służby zdrowia. Wtedy towarzystwa mogłyby same oceniać ryzyko i np. odmawiać ubezpieczenia osobom zaszczepionym lub nie zaszczepionym, zgodnie ze swoją polityką. Nierozwiązanym problemem pozostaje jednak problem osób które ze względów medycznych nie mogą być zaszczepione a które zarażą się od osoby która zdecydowała się nie szczepić mimo braku przeciwwskazań (na dzień dzisiejszy)
Na ten moment zaś dobrym krokiem byłaby zwiększona transparencja oraz zwiększona odpowiedzialność lekarzy za reperkusje po obowiązkowych szczepieniach.