Polanie .
Nazwa plemienia najprawdopodobniej pochodzi od czynności, jakie wykonywali aby pozyskać pola uprawne. Intensywnie przez dziesiątki lat karczowali puszczę i wypalali ją, aby takie pole pozyskać. Okopywano fragment puszczy i podpalano go, kiedy ogień zgasł na wypalony fragment puszczy wchodzili rolnicy i drewnianymi narzędziami usuwali niewypalone fragmenty, gdy prace zakończyli siali zborze w popiele, a kiedy pole zaczynało przynosić coraz mniejsze plony wypalano kolejny fragment puszczy.
Czy zastanawiałeś się, co jedli nasi przodkowie tysiąc lat temu za czasów Polan zamieszkujących okolice środkowej Warty ?
Przenieśmy się do przeszłości, jakieś tysiąc lat. Poczujemy że klimat na terenach polskich panuje zupełnie inny niż w naszych współczesnych czasach.
Jest cieplej, bardziej wilgotno.
Uprawiano wtedy winogrona, brzoskwinie, melony, a na polach jęczmień, pszenica, proso, żyto i chmiel (nie zapominajmy że już dużo wcześniej znano metody warzenia piwa), ale głównie uprawiano proso ze względów na łatwość uprawiania i jej możliwości przetwarzania.
Nie można pominąć również, że tamtejsi mieszkańcy znali rośliny motylkowe jak bób, groch, wykę i soczewicę.
Warzywa – marchew, ogórki, kapusta, cebula, koper, rzepę.
Owoce - pomijając już wcześniej wymienione winogrona czy brzoskwinie były też jabłka, śliwki, wiśnie, czereśnie, gruszki i orzech włoski.
Choć opinie są różne i częściej spotyka się takie które mówią, że owoców nie było zbyt wiele, to jednak były one dostępne.
Całą dietę dopełniały produkty z hodowli.
Zwierzęta w prymitywnych chałupach mieszkały razem z ludźmi.
Krowy nie wyglądały tak jak dziś. Przypominały bardziej tura miały potężne rogi charakterystycznie zakrzywione, jednolity kolor skóry, i dłuższe włosie.
Świnie, też nie wyglądały jak dziś, można było przestraszyć się ich wyglądu, czarna z ostrą szczeciną i wystającymi kłami, przypominała bardziej dzika, nie była trzymana w pomieszczeniach jak krowa, a korzystała z wolności, pozostawiona samej sobie żywiła się tym, co wygrzebała.
Można więc wnioskować – mięso świni smakowało zupełnie inaczej.
Zbieractwo.
W lasach zbierano grzyby i jagody, ale nie tylko, bo wykradano np.: jajka z ptasich gniazd.Myślistwo.
Myśliwi zakładali na drobną zwierzynę pułapki.
A całe osady najprawdopodobniej tylko płci męskiej polowały na jelenie, tury, czy żubry i niedźwiedzie. Polowanie było idealnym momentem dla młodzieńców, aby udowodnić swą odwagę, kiedy tylko udało się mu upolować tura.Rybołówstwo.
Łowiono każdą rybę, która się nawinęła, z jedną różnicą, były one z pewnością dużo większe niż dziś. Mówiono, że wyławiano nie rzadko szczupaki o długości 3 metrów.Bartnictwo
Miód – był powszechny, ceniono za jego walory smakowe czy lecznicze.
Codzienne Menu
Na początek podsunę link do przepisu na polewkę sprzed tysiąca lat i składniki jakie powinny się tam znaleźć (przepis jest urozmaicony z pewnością ze względu na nasze smaki w dzisiejszych czasach).
Film z przepisem i opisem przygotowania polewki
- Składniki na 4 osoby:
• 100 g zielonej soczewicy
• 3 litry wody
• 3 żółtka
• 2 łyżki masła
• sól
• 100 g kaszy jęczmiennej
• 100 g kaszy jaglanej
• pęczek szczawiu i pokrzywy
• garść listków lebiody
• biały pieprz
• 100 ml kwaśnej śmietany
• świeża mięta do smaku
Opisane zostały podstawowe zasoby, jakimi mogli się pochwalić Słowianie, więc dochodzimy do codziennego menu.
Była to monotonia. Ciągłe jedzenie placków ze zboża, cienka zupa zwana polewka, gotowana kasza. Do tego dochodziły grzyby, jajka i jagody.
Nie często, ale posiłki urozmaicano drobiem, lub rybami pieczonymi w glinie.
Mięsa nie jedli zbyt wiele, było to uzależnione od pomyślności polowania i małej wiedzy, możliwości przechowywania, ale też wysiłku, jaki trzeba było poświęcić na zdobycie tego produktu.
Zdarzało się jednak, że zjadali duże ilości.
Okazją były uroczystości rodzinne czy religijne albo udane polowanie, kiedy już mięsa było naprawdę wiele, układali je w dole, które wysmarowywali gliną, mocno ubijano, solono i zostawiali do ukiszenia.
Powiem szczerze, nie byłbym zainteresowany smakiem takiego mięsa. Możliwe, że tamtejsi mieszkańcy też nie przepadali za takimi doznaniami smakowymi, ale jak tu wybrzydzać, kiedy jest co jeść. Faktem jest, że nasze żołądki nie wytrzymałyby takiego jedzenia, a z pewnością, gdybyśmy my poczęstowali Słowian naszymi potrawami, też długo by nie stąpali po ziemi.
Żeby nie pominąć zbóż.
Oczywiście był też chleb wypiekany, tylko rzadko mieli okazję jeść go świeży.
Do wypieku był potrzebny specjalny piec, a taki był rzadkością w osadach. Z tego powodu pieczywo robiono na zapas, co skutkowało, że większość nie pozostawała świeża. Dlatego częściej zjadano zwykłe podpłomyki czy papki z grubo mielonej mąki.
Słowianie nie pili też dużo mleka. Jak wiemy, mleko szybko kwaśnieje, kiedy zostawimy je poza lodówką, a oni nie mieli takich udogodnień, to też częściej wyrabiano twaróg, a latem maślanka czy serwetka dla ugaszenia pragnienia.
Źródła.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Polanie
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kuchnia_polska_w_dawnych_czasach
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wyka
http://bydgoszcz.wyborcza.pl/bydgoszcz/1,137285,18799626,co-przetrwalo-ze-slowianskiej-kuchni-dowiesz-sie-w-biskupinie.html
http://animal.memozee.com/
https://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82owianie
Bardzo ciekawy artykuł, przeczytałam cały z dużym zainteresowaniem.
Potwierdzam mnogość możliwości przetwarzania prosa! Kasza jaglana jest rewelacyjnym produktem, zarówno do dań słonych jak i słodkich. Na moim blogu gościła już w kremie kawowym, deserze truskawkowym, zupie grzybowej, kotletach czy zapiekance warzywnej ;))
Dziękuję. Miło przeczytać, że artykuł jest ciekawy. Zobaczyłem Twój blog i muszę spróbować deser z czekoladą i szpinakiem.
Mam małe pytanie, jeśli mogę?Czy jeśli, zabrał bym się za wykonanie któregoś z Twoich przepisów mógł bym opisać go, ocenić ? Oczywiście z odnośnikiem do Ciebie i Twojego przepisu.
Koktajl czekoladowy ze szpinakiem polecam :)
Bardzo mi miło, że moje przepisy zainspirowały Cię do działania w kuchni! Jasne, że możesz dodać o nich wpis. Mam nadzieję, że Ci posmakuje :) W razie pytań co do przygotowania potrawy, jestem do dyspozycji. Pozdrawiam!