Ostatnio przyszło mi do głowy dorzucić parę groszy o fenomenie Halloween, ale to się nadaje na oddzielny post.
W sumie bez większego związku chciałem się podzielić swoją prywatną fascynacją pewnym gatunkiem internetowego horroru.
Analog Horror czyli Strachy Analogowe
Nazwa nawiązuje do filmów na kasetach VHS, oraz telewizji analogowej (czyli nie cyfrowej).
Prawda, że horrory jako gatunek filmowy kojarzyć nam się mogą z czasami, w których wypożyczanie albo kupowanie filmów na kasetach wideo stanowiło jeden z mocniejszych filarów rozrywki.
Co skomentował artysta muzyk znany jako Kapitan Nemo, w jednej ze swoich bardziej znanych piosenek
Zakłócenia, uszkodzony dźwięk, artefakty (plamy na ekranie), wprowadzały zaś element niepokoju. Dla dziecka wrażliwego na różne bodźce, niewątpliwie wszelkie usterki w działaniu magnetowidu potrafiły zapaść głęboko w podświadomość.
Ponadto, sama treść niektórych filmów albo programów mogła być zbyt szokująca dla dziecka. Warto do tego dodać, że funkcjonowały dwa standardy nadawania koloru - PAL oraz Secam, a niektóre odtwarzacze były nieprzystosowane do jednego z nich. Rezultat - zakłócony, mocno zaśnieżony obraz oraz kakofonia dźwięków. Zdarzało się, że na niektórych kasetach programy były nagrywane w różnych standardach i nieobsługiwany standard mógł zaatakować znienacka. W pewnym sensie dawało to możliwość przeżycia Analogowego Horroru na własnej skórze.
Obrazek autorstwa użytkownika InspiredImages z serwisu Pixabay
Tu przystąpmy do samego omówienia filmów z gatunku Analog Horror.
Będę tu dawać linki do materiałów zawierających treści niepokojące a w każdym razie niezwyczajne i nie wszystkim mogą one przypaść do gustu*
Za inicjatora fenomenu na youtube uznawany jest kanał Local 58, który sporadycznie nadaje nowe filmy od 2014 roku. Pierwszy film You are on the fastest available route ("wybrano najszybszą dostępną trasę") jest stosunkowo mało analogowy, natomiast w pełni "analogowe" w rozumieniu gatunkowym są kolejne - Contingency ("Kryzys"), Weather Service ("Prognoza Pogody") i dalsze.
Na ich podstawie można wyszczególnić elementy charakterystyczne dla omawianego gatunku:
-Aura "starej telewizji" (1970-2000), przedstawiana za pomocą stylizowanej grafiki i dźwięków. Najczęściej dźwięk o dosyć niskiej jakości oraz spokojna, trochę melancholijna i nostalgiczna w starym tego słowa znaczeniu muzyka
-Zakłócenia charakterystyczne dla zużytych taśm wideo - załamania dźwięku, śnieżenie wizji, skaczący ekran
-Aura niepokoju i stopniowo dawkowane elementy grozy. Efekt grozy uzyskany najczęściej przez narastający współczynnik chaosu w treści filmu i w komunikatach na ekranie. Stosunkowo mało (najczęściej brak) elementów otwarcie szokujących w rodzaju "jumpscare". Niezależnie od tego, filmom towarzyszy duże napięcie.
-Treści apokaliptyczne, przykładem w serii Local 58 jest rola ziemskiego księżyca jako ledwo pojmowalnego w swoim działaniu wroga ludzkości. Często w danej serii obecne są inne groźne, nieludzkie istoty, z kosmosu, z innych wymiarów, z dalekiej prehistorii.
Bardzo często mamy też do czynienia z zakłóceniem danego nagrania poprzez działania jakiejś bliżej nieokreślonej, groźnej istoty.
-Kontrast pomiędzy łagodnym, uporządkowanym klimatem regionalnej stacji telewizyjnej czy filmu instruktażowego wraz z muzyką typu "easy listening", a niepokojącymi treściami (przykładowo w filmie Contingency oficjalny rządowy komunikat wzywa wszystkich obywateli USA do popełnienia masowego samobójstwa, gdyż ma to być patriotyczny obowiązek i ochrona przed skutkami bliżej nieznanej alternatywy)
-Toponimia - najczęściej filmy są stylizowane na nagrania z regionalnej telewizji o małym zasięgu. Często jest to fikcyjny region, gdzie miejscowości mają niepokojące nazwy. (Broodhollow, Ichor Falls).
Ogółem, można powiedzieć że filmy bazują na podświadomych lękach z dzieciństwa, dla osób których młodość przypadała na lata 80. i 90. ubiegłego wieku.
Twórcą kanału Local58 jest Chris Straub, aktywny na różnych polach, między innymi jako autor ciekawego webkomiksu Broodhollow, oraz jako autor creepypasty (internetowej strasznej historii) "Candle Cove".
Na przestrzeni lat okazało się, że tematyka jest całkiem nośna, znalazła naśladowców i kontynuatorów, a także parodystów.
Ciekawsze kanały:
GEMINI HOME ENTERTAINMENT - autorem jest Remy Abode a filmy stylizowane są najczęściej na materiały edukacyjne, promocyjne, instruktażowe. Powstała także gra "LETHAL OMEN".
Eventide Media Center oraz inne projekty które stworzył Aidan Chick - tu również przeważają filmy edukacyjne oraz instruktażowe, przy czym niektóre są stylizowane na nagrania programów telewizyjnych.
The Minerva Alliance - kanał stylizowany na serię materiałów stworzonych przez tytułową organizację, która stara się przeciwdziałać zagrożeniom dla ludzkości i rzeczywistości.
Do nurtu zaliczone są także serie w rodzaju Monument Mythos oraz Mandela Catalogue, zarazem pierwsza z nich na tyle według mnie się wyróżnia, że stanowi własny mikro-nurt, a druga z nich wydaje się bazować na efektach typu jumpscare, a przynajmniej jest to kluczowe. O ile sam nie śledzę tych dwóch serii, to w dyskusji funkcjonują one jako jedne z popularniejszych i dlatego je tu przywołuję.
Teraz trochę o "prekursorach", przy czym używam tego słowa nie aby sugerować że gatunek powstał z ich inspiracji, a już na pewno nie, że miałyby być wyłączną inspiracją. Raczej chciałem przedstawić w mojej opinii podobne treści, wyprzedzające chronologicznie analog horror jako osobny gatunek amatorskiej grozy w internecie.
Mr Chriddof - nieaktywny już od dłuższego czasu youtuber. Dużo jego filmów zostało zarchiwizowanych. Miłośnik absurdalnego humoru, surrealizmu, groteski i starej, brytyjskiej telewizji. Swego czasu stworzył katalog filmów śmiesznych, strasznych, psychodelicznych, czasem wręcz zupełnie pozbawionych sensu. Często korzystał z dobrodziejstw stosunkowo prymitywnej animacji komputerowej. Jeden z jego filmów ma za zadanie przypominać nam pseudoawangardowy film w języku polskim, przy czym ewidentne błędy sugerują że autor korzystał z automatycznego tłumacza
Don't Hug Me I'm Scared -O tyle jestem skłonny umieścić tę serię w gronie prekursorskim, jako że odwołuje się do popularnych w latach mojego dzieciństwa serii kukiełkowo-lalkowych (Ulica Sezamkowa, Muppety, Fragglesy, Zamek Eureki i wiele innych). Nieraz zdarzało się, że zamierzenie lub nie, kukiełki potrafiły wprowadzić w niepokój albo przestraszyć. Może to tylko moje osobiste odczucie, ale wydaje mi się że efekt, jak również grupa docelowa tego rodzaju straszydełek, są podobne.
Last but not least - Kraina Grzybów TV. Chociaż stawia na większą dozę przeciążenia sensorycznego niż typowe filmy analog horror, to stylizacja na starą telewizję, zwłaszcza filmy edukacyjne, czyni tę serię całkiem dopasowaną w szeroko rozumiany nurt, zwłaszcza na gruncie polskim. Seria zyskała także popularność w internecie rosyjskojęzycznym, oraz została zauważona przez różne kanały anglojęzyczne zajmujące się internetowymi straszydłami.
Ogólnie, same filmy nie wydają się straszne, ale dla mnie ich oglądanie to swego rodzaju wycieczka w przeszłość i konfrontacja z głęboko ukrytymi strachami, które jestem w stanie oswoić ze względu na swój obecny wiek i doświadczenie. Ma to swój wymiar uzdrawiający, a przynajmniej tak mi się zdaje.
Do następnego!