You are viewing a single comment's thread from:

RE: Śmierć w biegach długodystansowych

in #polish7 years ago

Nie wiem skąd bierzesz dane: Jednak mam sporo zastrzerzeń - w szczególności jeśli piszemy o biegach w szerokim rozumieniu ( zostawmy zawodowców na boku)

Cytując:

  1. Śmiertelność zwiększa się z pokonanym dystansem także w ultramaratonach czy triathlonie na dystansie ironmana jest znacznie większa niż w maratonach.

Masz dane na poparcie tego ?

Pierwsze się spotkałem z taką opinią biegi ultra są często rozgrywane na znacznie mniejszej intensywności niż 10 km czy maratony. Co więcej dla większości ludzi to właśnie maraton jest znacznie większym obciążeniem niż ultra dla serducha - większa intensywność jest dużo większym obciążeniem niż długi czas wysiłku.

  1. Ultramaratony vs krótkie biegi - tutaj nie ma tak wielu przypadkowych biegaczy - ci nie są w stanie skończyć. Za to na przykładowo 10 km - znajdziesz sporo ludzi którzy zaa biurka wstając myślą zrobię to i robią za wszelką cenę kosztem zdrowia . To są właśnie bardzo częste zgony.

  2. Odcięcie zawodniczki jakie pokazałeś na końcu artykułu - norma przy leceniu na oparach - tam gdzie lecisz na wynik - tylko takie starty to się robi maks 2 rocznie i nie wiele osób potrafi na tyle przekroczyć bezpieczniki psychiki aby doprowadzić się do tego stanu.

Znacznie łatwiej odciąć się tak na biegu ulicznym niż na ultra. Na ulicznym spowolnienie czy lekki kryzys oznacza słaby wynik. Na ultra kryzys jest normą - dajesz sobie wtedy na luz na chwilę a nie dojeżdżasz się na maksa - masz w głowie że przed tobą jeszcze sporo km zazwyczaj.

  1. Odcięcie zawodników pt 2 - masz jeszcze takie coś jak moment kiedy praktycznie kończą się zapasy glikogenu w organizmie - większość ludzi w maratonie ma tzw ścianę na 30 km i wygląda to czasami jak w/w odcięcie. W ultra i tak wypalisz glikogen - ale jako że lecisz wolniej nie jest to aż tak drastyczne - tutaj liczy się adaptacja ścieżek energetycznych opartych na tłuszczu, a nie tylko na glikogenie. Jeśli umiesz generować energie z tłuszczy sprawnie to będziesz ją miał kiedy potrzebujesz.
Sort:  

Tak z ciekawości też biegasz ultra?
Tak większość czasu w biegach ultra powinniśmy być w pierwszej ewentualnie drugiej strefie tętna, ale to tak jak w przypadku maratonów są tylko krótkie odcinki gdzie wskakujemy wyżej, a jest ich więcej w trakcie ultra. Dlaczego? Maratony zazwyczaj są rozgrywane na asfalcie po płaskim terenie, a ultra wręcz przeciwnie - gdzie jesteś w stanie lepiej kontrolować tempo i tętno?
Każdy kto przebiegł ultra powie Ci żebyś zaczął od maratonu, ale dlaczego skoro podobno jest trudniej jeżeli chodzi o intensywność?
Dane o śmiertelności - mało ich powiedziałbym, że bardzo mało. Jeżeli chodzi o maratony to można to sprawdzić, ale tak jak napisałem głównie w trakcie zawodów, w ultra nie znalazłem takich statystyk, ale według mnie patrząc na intensywność treningów i co się dzieje w trakcie i po ultra takich przypadków może być więcej.
Do ostatniej części Twojej wypowiedzi zgadzam się że osoba początkująca już dawno przed czymś takim by położyła się na drodze, a ta zawodniczka leciała na rekord trasy więc to też inna kwestia jeżeli ktoś tylko biegnie żeby dobiec.
Nie wiem jak Ty, ale biegnąc maraton po płaskim asfalcie całkiem dobrze się czułem w porównaniu z ulatra po górach gdzie myślałem, że umrę i jak się położę to nigdy nie wstanę. Nawet patrząc na zmęczenie mięśni - w maratonie na kolejny dzień mogłem normalnie chodzić, po ultra dopiero po 5 dniach po schodach wchodziłem normalnie.

Tak z ciekawości też biegasz ultra?
Dwa razy do roku robie 100-ke górską pierwsza 5 lat temu.

Tak większość czasu w biegach ultra powinniśmy być w pierwszej ewentualnie drugiej strefie tętna, ale to tak jak w przypadku maratonów są tylko krótkie odcinki gdzie wskakujemy wyżej, a jest ich więcej w trakcie ultra. Dlaczego? Maratony zazwyczaj są rozgrywane na asfalcie po płaskim terenie, a ultra wręcz przeciwnie - gdzie jesteś w stanie lepiej kontrolować tempo i tętno?

W ultra nie wchodzisz w 3 zakres - w maratonie jak chcesz lecieć na wynik tak.

Każdy kto przebiegł ultra powie Ci żebyś zaczął od maratonu, ale dlaczego skoro podobno jest trudniej jeżeli chodzi o intensywność?
Dane o śmiertelności - mało ich powiedziałbym, że bardzo mało. Jeżeli chodzi o maratony to można to sprawdzić, ale tak jak napisałem głównie w trakcie zawodów, w ultra nie znalazłem takich statystyk, ale według mnie patrząc na intensywność treningów i co się dzieje w trakcie i po ultra takich przypadków może być więcej.

Nie słyszałem o śmierci podczas ultra - pewnie się jakaś znajdzie - podczas maratonu czy 10km znajdziesz co roku - kwestia też skali ilości uczestników

Do ostatniej części Twojej wypowiedzi zgadzam się że osoba początkująca już dawno przed czymś takim by położyła się na drodze, a ta zawodniczka leciała na rekord trasy więc to też inna kwestia jeżeli ktoś tylko biegnie żeby dobiec.

Nie wiem jak Ty, ale biegnąc maraton po płaskim asfalcie całkiem dobrze się czułem w porównaniu z ulatra po górach gdzie myślałem, że umrę i jak się położę to nigdy nie wstanę. Nawet patrząc na zmęczenie mięśni - w maratonie na kolejny dzień mogłem normalnie chodzić, po ultra dopiero po 5 dniach po schodach wchodziłem normalnie.

Brakowało ci przygotowania siłowego typowego dla gór - biegi górskie są bardzo siłowe - tego na maratonach ie potrzebujesz. TO jest nieco inna specyfika wysiłku.