You are viewing a single comment's thread from:

RE: Dziennik #230/2024 - lęki

in #polish5 months ago

Wszystko rozbija się o lęki. Im bardziej rosną tym bardziej nie jestem w stanie podjąć jakichkolwiek działań. I jest trochę tak, że jak jestem w codziennym pędzie to trochę udaje mi się je trzymać w ryzach, ale to wciąż jest tylko "trochę", wciąż mają za dużo przestrzeni do tego, żeby wgniatać mnie w ziemię. Z pracą jest mi łatwiej, ale z zebraniem się do jakiejkolwiek innej aktywności jest bardzo trudno. Nawet spacery zaczynają być wyzwaniem. Nie wiem czy nie jest tu potrzebna w pierwszej kolejności praca z głową, bo podejmowanie jakichkolwiek aktywności, żeby się wyciszyć tylko maskuje pożary zamiast je gasić. Tak ostatnio czuję.

Sort:  

Nie wiem, jak u Ciebie to wygląda, ale też czuję takie lęki. Głównie nocą lub jak nic nie robię + jak nie mam możliwości realizacji swoich nałogów. Wolne to też u mnie masakra, jak nie mam nic zaplanowanego do roboty. Nie wiem co doradzić :(.

Zachciało się trzeźwości to teraz mam :D

Też mnie to pewnie czeka w przyszłości, ale na razie nie jestem w stanie wytrzymać. Aczkolwiek jest coraz lepiej i może w przyszłości dołączę do Ciebie. A póki co moge życzyć Ci tylko wytrwałości w swoim postanowieniu :).

Trzymam za Ciebie kciuki. Na pewno w końcu się uda :)