Źródło: Pixabay
Dzień dobry.
Obudziłam się wcześnie, ale to głównie dlatego, że wcześnie położyłam się spać. Mój plan zakładał długie siedzenie, ale po namyśle stwierdziłam, że chrzanić to idę spać. Jestem ostatnio strasznym śpiochem, ale to dobrze, bo dzięki temu mam energię, aby normalnie funkcjonować w dzień. Poszłam z psem na spacer i byłam w krótkim rękawku, bo wiosna rozkręciła się w pełni.
Pojechałam do rodziców na śniadanie i było miło jak zawsze. Spróbowałam chyba pierwszy raz w życiu kiełbasy z jelenia i może nie urwała mi dupy, ale była jadalna. Mocno wędzona, a ja lubię wędzone rzeczy. Naprawiłam rodzicom komputer, bo nie wiem dlaczego cyklicznie mają problem z serwerem DNS, a ja nie umiem zapobiec temu, umiem to tylko wyleczyć. Dzięki temu mogą już grać w Wiejskie Życie na dwa laptopy. Gram razem z nim rzecz jasna, bo się wciągnęłam w tę grę. Na odchodne dostałam wałówkę w postaci sałatek, kiełbasy z jelenia, białej kiełbasy i zajączka z czekolady.
Źródło: fotografia własna
Gdy wróciłam do domu poszłam znowu z psem na spacer, a raczej się na ten spacer wytoczyłam, ponieważ objedzona byłam strasznie. Kompletnie ostatnio brak mi umiaru w jedzeniu. Przez to musiałam też zrobić sobie małą drzemkę, bo inaczej bym nie wytrzymała do wieczora.
Cały dzień spędziłam przed komputerem nie robiąc nic. Nic mi się nie chce, po prostu. Podjadałam słodycze [zajączek też padł moim łupem] i oglądałam The Office. Jestem totalnie zniesmaczona tym co się tam dzieje, ponieważ liczyłam, że Pam i Jim się zejdą, a tu nic z tego. Dlatego ze złości włączyłam sobie film o wdzięcznym tytule "Kluseczka" i choć wygląda to na idiotyczną komedię to postanowiłam się przy niej odmóżdżyć.
Jutro idę do pracy na 14 i będzie to pierwszy dzień na nowym dziale. Nie skłamię jak powiem, że jestem tym faktem bardzo zestresowana. Będę na zmianie współpracować z kierowniczką, która wydaje się bardzo surowa chociaż mam nadzieję, że to tylko takie wrażenie. Nie wiem czy sobie poradzę z nowymi obowiązkami, ale chcę dać z siebie wszystko, bo bardzo lubię swoją pracę. Lubię ją i do tego solidnie mi płacą, więc wiadomo, że chcę być jak najbardziej produktywna.
I chyba tyle. Święta to czas totalnego obżarstwa, ale dużo słodyczy jeszcze mi zostało. Wyjem co mam do wyjedzenia i wracam do racjonalnego odżywiania, żeby w końcu coś zrobić z tym coraz większym brzuchem. Rozmawiałam na ten temat ze sponsorką i poradziła mi, żeby się wstrzymać z dietami, ale ja już naprawdę mam tak dość mojego brzucha, że nie chcę czekać. Zresztą uważam, że wystarczy jak przestanę zajadać stresy słodkim i już będzie lepiej. Zobaczymy co przyniesie przyszłość.
Od jutra dzienniki będą bardzo późno publikowane, bo dopiero o 22 będę kończyć pracę. Przez skretyniały strajk rolników będę wracać pewnie koło godziny 23 do domu, bo pracuję w pobliżu blokowanej drogi i są masakryczne korki. Eh.
Do jutra!
Dobra język i składnia.
Twój wpis da się śpiewać i grać do melodii "W domach z betonu" M. Jakubowicz 😎
Co Ty mówisz, serio? :D
Hello ataraksja!
It's nice to let you know that your article will take 7th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by peter.goki
You receive 🎖 0.5 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 256 with your winnings.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq
STOP
or to resume write a wordSTART