Dziennik #80/2024 - niepowodzenie trwa

in #polish8 months ago


Źródło: Pixabay


Dobry wieczór.

Bardzo źle spałam. Wieczorem niepotrzebnie sprawdziłam telefon służbowy i okazało się, że kolejna rzecz poszła źle. Oczywiście wpłynęło to na mnie tak, że nie mogłam spokojnie zasnąć i wybudzałam się co chwilę. Na to napięcie spowodowane pracą nawet leki nasenne nie pomagają, a to już o czymś świadczy. To wszystko sprawiło, że po pierwsze ciężko było mi wstać, a po drugie wstałam już zestresowana na myśl o pracy.

W pracy było źle. Nadal nic nie ogarniam i nic mi nie wychodzi. Jestem na siebie zła, że jestem tak beznadziejnym pracownikiem. Zamiast budować dział od zera ja nie mam zielonego pojęcia co i jak mam robić. Niby coś tam sobie notuję, ale z tych notatek nie wynika nic konkretnego, bo nadal po prostu nie ogarniam. Jestem bardzo zniechęcona i najchętniej rzuciłabym to w diabły, ale nie mogę sobie na to pozwolić ze względów finansowych. Muszę się jeszcze bardziej postarać, ale czy to przyniesie jakikolwiek pozytywny skutek? Nie wiem. Nie nadaję się do tej pracy kompletnie i zaczynam żałować, że kierowniczka we mnie uwierzyła, bo czeka ją zawód na maxa. A przynajmniej ja jestem sobą zawiedziona maksymalnie.

Po pracy pojechałam na miting. Oczywiście przez głupie godziny pracy byłam bardzo wcześnie, ponieważ kończę pracę o 17, a miting jest na 18, a droga na niego zajmuje około 20 minut. Cóż było począć.. Kompletnie nie opłacało mi się jechać do domu na pięć minut dlatego siedziałam w aucie i scrollowałam internet. Nijak nie przyniosło to jednak relaksu, bo i tak moje myśli są w pracy non stop. Na samym mitingu było fajnie, ale oczywiście nie mogłam się skupić, bo co? Bo praca. Męczy mnie to strasznie i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Co gorsze im większą presję czuję tym gorzej pracuję. Ale nic to, już na to narzekałam. Ogólnie miting jak zawsze dał radę, ale nawet on nie rozgonił czarnych chmur znad mojej głowy.

Po mitingu chwilę postałam z koleżankami i jeszcze pogadałyśmy tak poza mitingowo i pojechałam do domu. Wzięłam długi, gorący prysznic co oczywiście jak łatwo się domyślić również nie pomogło na moje samopoczucie. Potem wpis i jeszcze muszę zrobić sobie obiad na kolejne dwa dni, a do tego zjeść coś, bo z tego stresu prawie nic dzisiaj nie jadłam. Cóż, przynajmniej szybciej schudnę, jedyny plus aktualnej sytuacji.

Jedyne czym mogę się pochwalić to 444 dzień na Duolingo. Fajnie to wygląda.

image.png

I tyle. Ponarzekałam to mogę iść do garów.

Do jutra.

Sort:  

Congratulations @ataraksja! You have completed the following achievement on the Hive blockchain And have been rewarded with New badge(s)

You received more than 4000 HP as payout for your posts, comments and curation.
Your next payout target is 5000 HP.
The unit is Hive Power equivalent because post and comment rewards can be split into HP and HBD

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Hello ataraksja!

It's nice to let you know that your article will take 6th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by szejq

You receive 🎖 0.2 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 244 with your winnings.

2.png


Invest in the Lu token (Lucoin) and get paid. With 50 Lu in your wallet, you also become the curator of the @hive-lu which follows your upvote.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq

If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP or to resume write a word START