Dziennik #142/2022 - dożynki

in #polish2 years ago (edited)


Źródło: Pixabay


Dzień dobry.

Noc upłynęła spokojnie choć muszę przyznać, że jak na piątek było zaskakująco mało kursów. Średnią co prawda wyrobiłam, ale jakiś niedosyt pozostał. Zostało mi to jednak wynagrodzone tym, że każdy pasażer jakiego wiozłam dzisiejszej nocy był naprawdę w porządku. Żadnych mocno nawalonych ludzi [z wyjątkiem jednej laski, która miała głupawkę aż sama się popłakałam ze śmiechu], agresywnych czy marudzących. To była naprawdę dobra noc.

Gdy wracałam do domu to biłam się mocno z myślami czy brać dzisiaj już hydroksyzynę na sen. Nie wiedziałam jak na mnie zadziała, a chciałam być w pełni ogarnięta ze względu na to, że planowałam wstać koło 14, ogarnąć się i jechać na dożynki. Mimo wszystko postanowiłam zaryzykować, bo stwierdziłam końcowo, że wolę później dojechać do brata, a mimo wszystko się wyspać. Na szczęście leki mnie nie zmiotły z planszy, spało się jako tako. Wydaje mi się, że często się wybudzałam ze względu na stres, który sama sobie narzuciłam, że będę spać za długo. Niemniej pierwsze spotkanie z lekami oceniam na niewielki plus także jest dobrze.

Jadę do moich kochanych dzieciaczków. Dla młodego mam grę w zgadnij kto to. Dwie takie plansze, wybiera się jedną postać i zadaje się pytania typu czy Twoja postać na blond włosy? Jeśli nie to usuwa się z planszy wszystkie osoby z blond włosami i tak do samego końca aż wytypuje się jedną postać. Myślę, że gra spoko pobudzi jego wyobraźnię i myślenie. Chcę mojemu kochanemu trzylatkowi kupować rzeczy, które mają jakiś walor edukacyjny, a nie tylko bzdurne bajki na płytach czy elektroniczne zabawki. Mam nadzieję, że będzie się cieszył. Dla małej kupiłam puzzle dostosowane do jej wieku i będziemy się bawić. Wieczorem młodzi [brat z bratową] idą sobie zrobić małżeńskie wyjście, a ja będę z dzieciakami co bardzo mnie cieszy. Po pierwsze bardzo za nimi tęskniłam, po drugie takie rzeczy umacniają moją relację z bratem, która była, jest i pewnie jeszcze sporo czasu będzie trochę skomplikowana przez jazdy robione przez matkę. W każdym razie jestem bardzo podekscytowana tym dniem i nie mogę się doczekać. Jadę też do babci i dziadka, bo za nimi też bardzo tęskniłam, a że mieszkają blisko to zapowiedziałam się na kawkę. Po drodze kupię babci jakieś kwiaty.

Dzisiaj krótki dziennik, bo tak naprawdę najwięcej będzie się działo popołudniu, ale z racji tego, że wrócę albo późno w nocy albo jutro rano to relacja z tego mam nadzieję wspaniałego dnia wleci jutro.

Do jutra!

Sort:  

Miałam tą grę w dzieciństwie! Bardzo ją lubiłam i graliśmy w nią z bratem non stop :) Z perspektywy czasu myślę że to świetna zabawka, zmuszająca do logicznego i trochę strategicznego myślenia :) Nie spodziewałam się że ta gra jeszcze gdzieś istnieje w świecie ^^

O dziwo przypadkiem znalazłam ją w Pepco jak szukałam jakiś puzzli dla młodej :)