Jak wywalić w błoto 3 a nawet 6 złotych....

in #polish8 years ago

Na szczęście NIE wywaliłam chociaż niewiele brakowało :(

Przeczytałam bowiem skład dżemu.... bo o dżem chodzi.
Na etykiecie wołowymi literami "100% truskawek ... i mniejszymi coś tam". Za 2,99, słoiczek prawie 300g.
No to fajnie, kupię sobie, nawet dwa bo nabyłam doskonały twaróg w wiaderku, po który pijechalam na drugi koniec miasta. Zjem z dżemem, kanapki...
Przeczytałam SKŁAD: 40% owoców na 100 gramów produktu!!!!! Czyli woda po truskawkach z pektynami.

Co było tymi mniejszymi literami? Z Lubelszczyzny :(

Czytajmy skład, zawsze.

Jutro zrobię sernik.

herb 002.jpg!

Sort:  

No ale pewnie 100% z tych 40% to było z Lubelszczyzny, więc nie masz o co mieć pretensji :)

Na pewno było... chociaż "na pewno to umarł Kopernik bo Elvis to już niekoniecznie"

Jak Kopernik, to umarłA. Przecież była kobietą :)

tak jest!

Może warto znać różnice?

image

No właśnie... Uczą nas czytać etykiety, ale nie uczą lub nie chcemy się dowiedzieć, co one oznaczają. 40 % owoców w dżemie, to nawet ponad normę. Ale trzeba to wiedzieć ;)

Pierwsze co ci się rzuca w oczy to 100%, już się obśliniłam, wyobraziłam sobie twarżek z dżemorkiem... a tu zonk :( nawiasem mówiąc co by szkodziło dawać 100% owoców, no co?

i zjadłam kanapkikanap 002.jpg

Wyrzuciłaś dżem o jest tam pektyna? XD Przecież jest pochodzenia roślinnego.

Nie kupiłam go w ogóle....

A sprawdziłaś ile % mąki w chlebie i ile % ogórka w ogórku? A ile % porcelany w talerzu? Ile % lnu w serwecie?

W sumie nie wiedzialem o tym. Codziennie czlowiek się uczy.

Prawdę mowiąc zaufałem marce. Od dziś mają u mnie 'przechlapane'!!! Niezłe z nich 'ziółka'

Żadnych kupnych dżemów od dzisiaj!
Jutro będzie sernik z owocami, galaretką, chałwą - zaszaleję. Oraz poczęstuję.

Co jeść pani premier?

A ja wywaliłem :(

Miałam ochotę dać okolicznościowe tagi, ale steemit by chyba nie przepuścił :P

Pewnie prawde napisali, ze truskawek w 100% pochodza z Lubelszczyzny, a nie, ze wylacznie truskawki sa w sloiczku.... (-;

Na tym drugim, mniej widocznym słoiczku, było napisane, że "zbierane rączkami ogrodniczek, specjalnie oglądały każdą porzeczkę i tylko najlepsze..."

Bardzo fajny wpis. Codzienność może zaskoczyć

Jasne, że najlepsze wyroby (dżemy też ) to te własne... Ale poszukajcie w źródłach... Na to są przepisy, ile owoców ma być w dżemie, ile w konfiturze, ile gdzieś tam jeszcze. 40% owoców, to norma zgodna z przepisami, a nawet całkiem skoro.
Poza tym nie bądźmy dziećmi, za tyle kasy, to raczej nic lepszego się nie kupi, dżem taki, jaki lubicie, może kosztować i 15 zł.

http://polki.pl/dom/porady-domowe,dzem-konfitura-marmolada-co-wybrac,10388580,artykul.html

W sumie wódka jak ma 40% to nikt nie ma pretensji (?)

Łot, znawca wódek się odezwał :D. Ale co fakt, to fakt :)

Ja to tylko po kolegach widzę.