Pamiętam, u nas w miasteczku po byłym kinie w jednej z części był salon gier.
Jakie były kolejki, żeby zagrać i kłótnie o tą grę. Chyba że pomyliłem gry, ale wydaje mi się że nie.
You are viewing a single comment's thread from:
Pamiętam, u nas w miasteczku po byłym kinie w jednej z części był salon gier.
Jakie były kolejki, żeby zagrać i kłótnie o tą grę. Chyba że pomyliłem gry, ale wydaje mi się że nie.
U mnie na osiedlu był bar. W przedsionku kilka flipperów i arcade. Jak postawili Mortal Kombat to kolejki były zawsze. Potrafiłem pójść tam przed szkołą i ciąć w grę. Raz okazało się nawet, że zamiast żetonów kupowanych przy barze do gry wchodzą stare monety 20 złotowe. Cała rodzina mi je przekazywała, jeśli ktoś miał je w swoich zbiorach.
To były fajne czasy, u nas pan nabijał ci kredyty, płaciło się w okienku i dopiero dostawałeś kredyty na grę w którą chciałeś pograć. Nie można było wrzucać monet do automatu.