Nie jestem do końca przekonany czy poszerzanie przestrzeni życiowej objętymi regulacjami jest faktycznie wartościowe. Kolejna spora grupa urzędników stojąca na straży czystego powietrza i jeszcze wyższe podatki żeby ich opłacić.
To bardziej powinno wyjść od ludzi, oddolnie, niż z "góry". Tu jednak pojawia się kolejny problem. Mentalności ludzka (zepsuta przez system komunistyczny) w połączeniem z potrzebą liczenia każdego grosza przez niektóre grupy osób na plan końcowy przekładają potrzebę dbałości o jakość powietrza w otoczeniu.
Zgadzam się, powinno. Tylko, że podejścia niektórych, "choćby skały sr**y", nie zmienisz. Dlatego użyłem słowa "całokształt". miałem na myśli wszystkie za i przeciw, łącznie ze zdrowiem naszym i przyszłych pokoleń. W tym sensie wydaje mi się to ekonomicznie uzasadnione. Jeśli mówimy tylko o pieniądzach, to raczej kiepski biznes płacić za kogoś.