"Zabicie wolno żyjącego kota lub znęcanie się nad nim stanowi przestępstwo zagrożone karą ograniczenia wolności, grzywny lub pozbawienia wolności do 2 lat"- "Kobieta odpowiedzialna za podtruwanie kotów (dowody, że co najmniej 2 zabiła) dostała karę finansową" no to przepraszam *****ile kotów trzeba zabić, żeby pójść siedzieć? Może kary powinny być stanowczo ustanowione. Za zabicie kota przez podtrucie; za zabicie kota poprzez strzelanie do niego z broni; za zabicie kota poprzez zaglodzenie i odwodnienie; za zabicie kota poprzez tortury typu rozcinanie ciała; za zabicie kota poprzez utopienie; za zabicie kota poprzez spalenie- i do tego odpowiednie kary żeby każdy człowiek mógł wybrać ile pieniędzy jest w stanie stracić by zabrać życie zwierzęciu.
Nie jestem ślepa na takie rzeczy ale za każdym razem jak takie rzeczy czytam to krew mnie zalewa i na nowo jestem w szoku, że w takich czasach bezkarnie zdarzają się takie rzeczy i to wcale nie rzadko. Wielki szacunek dla tych, którzy walczą o każde jedno najmniejsze i najbardziej chore żyjątko.
dokładnie tak. zadziwiające jest to, że niepełnoletni za znęcanie się nad zwierzętami (ze szczególną okrutnością) w 99% przypadkach pozostają całkowicie bezkarni. niestety prawo mamy jakie mamy.. ułomne. i sądy są wyjątkowo łagodne w takich przypadkach, ale to problem na skalę światową.
Od zwierząt się zaczyna... Dziś wbija w gołębia widelec, jutro strzela z wiatrówki do kota, a kto wie czy za pare lat z wielką satysfakcją nie potnie dla samej przyjemności człowieka. Zabijanie zawsze jest źle, człowiek, który krzywdzi niewinne zwierze nie jest normalny... Czy na prawde osoby które decydują o wysokości a w zasadzie braku kar nie mają wybraźni? Przeraża mnie myśl do czego to może doprowadzić...