Mój pierwszy boleń

in #pl-wedkarstwo6 years ago


Od dłuższego czasu mam ochotę połowić Bolenie. Niestety w naszym regionie tej ryby prawie nie ma. Słyszałem o pojedynczych sztukach na cz. Nidzie i Nidzie.

Kupiłem więc pierwszego boleniowego wobka.
Niestety 3 wyprawy na nidę i cz. nidę nie przyniosły upragnionego Bolka, wobler okazał się łowny jeśli chodzi o szczupaczki. Wypady też pokazały jak dalece jest posunięty proceder kłusownictwa na naszych rzekach.... niestety.

Szczupaczek na boleniowego wobka z Wolicy:

 

">

Pierwszą rapkę złowiłem więc dopiero wczoraj. Ale na rasowej boleniowej wodzie na Wisle przed Waraszwą. Udało mi się przekabacić znajomych żebyśmy nocowali nad wisełką przy okazji pobytu w Wawie
Przestudiowałem mocno artykuły na temat połów Boleni i z rańca ruszyłem nad wodę. Miałem tylko 1 h na to żeby połowić.

Pomimo mętnej i dość wysokiej wody czułem że może być dobrze gdyż ukleja bardzo mocno oczkowała, ale bolenie nie pokazywały się. Od razu trafiłem na wypasioną miejscówkę, lekka zatoka z wolniakiem w okolicach bardzo silnego nurtu i niewielkiej burty brzegowej. W zastoisku aż tętniło od oczkującej ukleji. Trochę obserwowałem wodę licząc na atak rapki, niestety nie pokazywały swojej obecności. No nic postanowiłem połowić. Pierwszy rzut w poprzek nurtu i nic. Za drugim razem rzucam tak żeby poprowadzić wobka wzdłuż zatoki na granicy nurtu i spokojnej wody, ściągam dość szybko i nagle dostaje to co chciałem i tyle razy oglądałem na filmikach na youtube piekielne uderzenie!!!!
O dziwo byłem bardzo spokojny, chyba dlatego że już wiele razy w myślach wyobrażałem sobie ten moment, krótka emocjonująca walka i pierwszy Boleń na brzegu
około 55 cm
chyba nie zbyt wielki ale dla mnie super !!!!
trzy fotki i do wody... o to chodziło

.





Posted from my blog with SteemPress : https://swietokrzyskiprzewodnikwedkarski.pl/2011/07/22/moj-pierwszy-bole/

Sort:  

Hi! I am a robot. I just upvoted you! I found similar content that readers might be interested in:
https://swietokrzyskiprzewodnikwedkarski.pl/2011/07/22/moj-pierwszy-bole/

Kiedyś również chodziłem na ryby, lecz jakoś mi to hobby się znudziło. Warto robić to co lubi się robić. Powodzenia i przede wszystkim połamania kija.