Cześć, jestem na Fuerteventurze!
Chciałem jechać na spokojne wakacje. Bez parawanów, plażowego handlu i całej tej wakacyjnej komercjalizacji. Udało się! Odkryłem oazę spokoju na jednej z Wysp Kanaryjskich.
Wybór padł na hotel tylko dla dorosłych w niewielkiej, rybackiej miejscowości, której nazwy jeszcze się nie zdążyłem się nauczyć. Tarajalejo zachwyca wszechobecnym spokojem. Obok swietnego hotelu są tu zaledwie dwa sklepy, kawiarnia i restauracja, gdzie mnóstwo Kanaryjczyków wpada na krewetki.
Minusem dla plażowiczów może być czarny piasek (prawdopodobnie pochodzenia wulkanicznego). Natomiast piękne widoki w pełni to rekompensują. Poza tym na plażę ze złotym piaskiem wystarczy się przejechać 15 minut.
Ciekawostka – na Fuerteventurze jest więcej kóz niż mieszkańców, a ser kozi to miejscowy przysmak.
Poniżej kilka fotek z Costa Calma. To cześć przeznaczona dla plażowiczów. Jednak jutro odwiedzimy jeszcze inną plażę – dla surferów. Wyspa to prawdziwy raj dla miłośników wodnych sportów z uwagi na wiatry, więc organizowane są tu prestiżowe zawody w tychże dyscyplinach.
Chociaż zdjęcia tego nie oddadzą, plaża jest przepiękna. Nie ma paravaningu (choć możliwe, że to zjawisko występuje tylko w Polsce).
Mieliśmy trochę obaw w związku ze wspomnianymi wiatrami. Wielu turystów wybiera inne wyspy z uwagi na aurę. Okazało się, że pogoda jest IDEALNA. Słońce swieci, lecz nie ma tej charakterystycznej dla wielu wakacyjnych kierunków duchoty. Wietrzyk jest bardzo przyjemny i można się opalić. Zachwycają również krajobrazy, które mogą kojarzyć się z Gwiezdnymi Wojnami. I faktycznie – kręcono tu 3. cześć filmu.
To tylko krótki wstęp, gdyż jutro planujemy objazd po całej wyspie. Będą piękne wydmy, jaskinie i inne widoczki.
W piątek pojedziemy do Willi Wintera, w której naziści podobno robili operacje plastyczne i mykali do Argentyny. Natomiast na pewno był tam Hitler, co potwierdzają stare zdjęcia. Obecnie to prywatna posiadłość, lecz właściciel jest otwarty na turystów.
Z kolei w sobotę wpadam do Zoo pokarmić żyrafy. I wiecie co, chciałbym zamieszkać na wyspie na starość, napawając się niesamowitym spokojem. Traktujcie ten wpis jako mały prolog, gdyż jutrzejsza wycieczka będzie pełna wrażeń, choć nie wiem jeszcze, kiedy skleję z tego bloga :)
ps.
Mały dodatek. Nie towarzyszy mi raczej aerfobia. Tylko dlaczego, sprawdziłem wiek samolotu przed lotem? Okazało się, że to 30-latek bułgarskich linii lotniczych :o Startował dosyć głośno, a niektóre elementy na pokładzie trącały lekko starym PKP. W dodatku miesiąc wcześniej linie te zaliczyły awaryjne lądowanie. No ale, bezpiecznie dotarliśmy. Natomiast tego samego dnia (wczoraj) inny samolot (polskich linii) też na Fuertę zaliczył lądował awaryjnie z powodu problemów z silnikiem. Ot, los bywa przewrotny :)
Congratulations @kreatywnie! You received a personal badge!
You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
Check out the last post from @hivebuzz:
Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!