1. Rozdział 27

in #pl-sztuka4 years ago (edited)

Koń Evina błąkał się koło targu. Gerat wskazał go palcem.
— Malia! Wskakuj na konia i pędź do gospody! Pewnie Sheila i dziewczynki czekają tam na nas!
Malia podbiegła do zwierzęcia i wdrapała się na siodło.
— Gerat! A ty gdzie? — zawołała dziewczyna widząc, że chłopiec oddala się w stronę lasu.
— Ukryłem tam swojego konia! Jedź Malia! Dogonię cię! Postaram się też opóźnić, pościg który zaraz uda się za nami w pogoń! Jedź Malia! — powtórzył.
Dziewczyna kiwnęła głową. Uderzyła konia piętami w boki i zwierzę galopem ruszyło drogą między domami.
Kiedy Gerat dotarł wreszcie do swojego wierzchowca, szybko przewiesił miecz, który zabrał Brannowi przez łęk siodła. To samo uczynił ze swoim kołczanem, w którym wciąż było jeszcze kilka strzał i łukiem. Potem sam wskoczył na siodło. Ponaglił zwierzę, które wypadło w pełnym galopie spośród drzew i skierował je w ślad za Malią, której na krętej drodze nie było już widać. Chłopiec spodziewał się, że zobaczy ją dopiero na dłuższym prostym odcinku, gdzieś w połowie drogi do karczmy.
Koń pędził przed siebie, a Gerat co jakiś czas obracał się za swoje plecy, by sprawdzić, czy ktoś już za nimi podąża. Chłopiec wspominał tamten dzień, kiedy ich dom spłoną i po raz pierwszy uciekali z Sheilą, Mell i Daphne tą drogą, chcąc uratować siebie przed mściwym Brannem. Tym razem było jednak inaczej. Od tamtego dnia wiele się wydarzyło. Brann nie żył! Co najgorsze, Evin też nie! Gerat zacisnął ręce na lejcach. Tamtym razem stracił połowę rodziny, teraz stracił ukochanego starszego brata, najlepszego przyjaciela! „Teraz już nic nie będzie takie jak dawniej…”— pomyślał chłopiec ze smutkiem. Teraz wszystko zależało od Gerata. Kiedy Sheila dowie się o śmierci Evina, nie będzie jej łatwo… do tego trzeba będzie się jeszcze zaopiekować Mell i Daphne. „One jeszcze nic nie rozumieją…”— pomyślał Gerat.— „Są za małe, by cokolwiek z tego zrozumieć…” Chłopiec pocieszał się myślą, że będzie z nimi też Malia… Może jakoś sobie poradzą… Na pewno sobie poradzą. Gerat poczuł zimne zdeterminowanie. Postanowił, że nawet choćby bardzo się bał i było bardzo trudno, nie zawiedzie sióstr i przyjaciółki. Zaopiekuje się nimi, tak jak chciał tego jego starszy brat.
Śnieg wymieszany z błotem strzelał spod kopyt konia, kiedy zwierzę pędziło drogą. Gerat co jakiś czas popędzał go. Uciekinier mijał różnych wędrowców, minął również karawanę. Na szlaku nie było jednak aż tylu wędrowców, by ukryć się w tłumie.
W końcu za którymś razem, kiedy Gerat znów spojrzał za siebie, zobaczył kilkuosobowa, zbrojną grupkę ludzi dosiadających potężne bojowe rumaki. Chłopca przejął lęk. Musiał coś zrobić, by opóźnić pościg… ci zbrojni zdecydowanie za szybko się poruszali. Uciekinier rozejrzał się. Nie widział jednak w około nic, co mogłoby mu pomóc w spowolnieniu goniących go ludzi.
Chłopiec wiedział, ze na przygotowywanie zasadzki nie ma czasu, poza tym był sam, nie poradziłby sobie. W bezpośredniej walce z tamtymi ludźmi nie miał szans… nie miał szans z jednym z nich, a co dopiero z całą grupą. Musiał wymyślić coś innego. „Co na moim miejscu zrobiłby Evin?”— pytał się w myślach Gerat. Nagle przypomniał sobie. Pamiętał, jak kiedyś Evin próbował pewnej sztuczki ze strzelaniem z łuku, chłopiec miał wrażenie, że było to bardzo dawno temu, choć minął od tego zaledwie rok…
Gerat przez chwilę walczył ze strachem. Nie był mistrzem strzelania z łuku i nie był też mistrzem jazdy konnej. To co chciał zrobić, wymagało od niego bardzo dobrego wyszkolenia w jednym i drugim… W końcu po kilku chwilach chłopiec przerzucił prawą nogę nad grzbietem konia, tak że teraz siedział bokiem w siodle. Potem lewą nogę przerzucił nad jego zadem. Teraz Gerat siedział przodem do oddalającego się szlaku. Miał przed sobą goniących go mężczyzn. Odwrócił się i chwycił swój łuk i jedną ze strzał wystających z kołczanu. Zakładając strzałę na cięciwę spojrzał przed siebie. Wierzchowiec Gerata pędził równo przed siebie po płaskiej drodze. To zacznie ułatwiło zadanie Geratowi. Chłopiec nie mógł jednak dobrze wymierzyć… odległość miedzy nim, a goniącymi go ludźmi nieustannie zmieniała się. Jeśli źle wymierzy, mógł wystrzelić strzałę gdzieś daleko za ich plecy, albo za blisko. W jednym i w drugim przypadku strzał nic by nie dał, oprócz tego, że Gerat zmarnowałby tylko strzałę.
Chłopiec skupił się. Nie celował w konkretne osoby. Celował w całą grupkę… aby ich spowolnić wystarczyłoby tylko wypuścić w ich stronę kilka strzał… w miarę celnie…
W końcu Gerat puścił pierwszą strzałę. Pocisk pomknął w powietrzu. Chłopiec nie widział, gdzie dokładnie pomknęła strzała. Zauważył jedynie reakcję ścigających go. Wszyscy nagle rozpierzchli się na cała szerokość drogi. Gerat uśmiechnął się do siebie. Co prawda nikogo nie zranił, ale dzięki prawie celnemu strzałowi zasiał lęk wśród grupki mężczyzn. „Jeszcze kilka takich strzałów i może uda się ich spowolnić…”— pomyślał Gert.
Sięgnął po kolejna strzałę i wpuścił ją przed siebie z podobnym skutkiem i jeszcze dwie następne. Gerat uśmiechnął się szeroko, kiedy dostrzegł, że jeden z mężczyzn zatrzymuje wierzchowca i trzyma się za bark. Ścigający chłopca lekko zwolnili.
Gerat znów obrócił się w siodle. Teraz ścigających go ludzi miał za swoimi plecami. Chłopiec znów ponaglił konia. Daleko przed nim widział
Malię, albo tam mu się przynajmniej wydawało, że to była ona. Chłopiec nie rozmyślał jednak nad tym długo… Musiał jak najszybciej dotrzeć do karczmy. Oczywiście, ludzie, którzy go ścigali, teraz będą trzymać się na baczności, kiedy będą mijać kolejne zakręty, ale to nie znaczy, ze chłopiec będzie miał nad nimi ogromna przewagę. Wyprzedzał ich teraz tylko o zaledwie kilka, może kilkanaście minut…
Chłopiec miał nadzieję, że Sheilii udało się dogadać z jakimś kupcem, który na dodatek postanowi odjechać właśnie o tej porze. Geratowi nie przeszkadzało nawet to, że nie miałby nawet chwili odpoczynku. Najważniejsze było dla niego teraz dobro sióstr i przyjaciółki, potem jego własna wygoda.

stem505112020.jpg

r 29.jpg

SOUNDTRACK

Sort:  

Congratulations @minaris-4! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You received more than 1250 upvotes.
Your next target is to reach 1500 upvotes.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Congratulations @minaris-4! You received a personal badge!

Happy Hive Birthday! You are on the Hive blockchain for 2 years!

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking

Check out the last post from @hivebuzz:

Happy Birthday to the Hive Community
A successful meetup and its commemorative badge