1. Rozdział 16

in #pl-sztuka4 years ago

Evin nieśpiesznie przemierzał zatłoczony plac targowy. Zakrył usta chustą, by nie wdychać razem z powietrzem wszechobecnego pyłu, który wzlatywał w powietrze z każdym krokiem zebranych na targu ludzi. Nie szukał konkretnych towarów. Szukał znajomych twarzy. Właściwie jednej znajomej twarzy. Chłopak dobrze znał swojego przyjaciela z Pustyni i wiedział, że Jayden nie przepuści żadnej okazji, by dowiedzieć się czegoś o pozostałych krainach i zobaczyć przedziwne towary sprowadzone z nich.
Evin uśmiechnął się do siebie. Ciężko było jednak znaleźć Jaydena wśród mieszkańców Pustyni, gdzie większość mężczyzn ubierała się bardzo podobnie; w luźne, ciemne spodnie włożone do butów sięgających nad kostkę, ciemną koszulę i obciśnięty kaftan z długimi, szerokimi rękawami. Na szczęście dla Evina nie nosili żadnych woalek, tak jak kobiety Pustyni…
Rozglądał się, poszukując Jaydena. Przyjaciel musiał przecież gdzieś tu być… Nagle Evin poczuł, że ktoś kładzie mu dłoń na ramieniu i zatrzymuje go. Stanął i przez dłuższą chwilę wpatrywał się przed siebie, szukając w głowie jakiejś dobrej wymówki. Potem wreszcie odwrócił się, gotowy zobaczyć straże Librey. Już nie raz złapali go, zupełnie bezpodstawnie… Jednak zamiast odzianych w brązowe, luźne szaty i skórzane zbroje obite metalowymi blaszkami mężczyzn, zobaczył dobrze znajomą twarz o lekko ciemniejszej karnacji z szerokim uśmiechem i ciemnymi, przeszywającymi oczami.
Evin uśmiechnął się, choć nie było tego widać spod chusty zakrywającej jego usta i nos. Przyjaciele padli sobie w objęcia, śmiejąc się głośno. Po chwili puścili się i znów popatrzyli na siebie. Kiedy ostatni raz się widzieli, byli prawie trzy lata młodsi…
— Evin! — zawołał Jayden. — Co ty tu robisz? Ściągnij tę chustę! Co ty, ukrywasz się przed kimś? — Wskazał na twarz przyjaciela.
Evin pokręcił głową.
— Nie, coś ty. Tylko tu jest tyle kurzu, że nie da się normalnie oddychać… — stwierdził.
— Ale ty jesteś delikatny! — Jayden klepnął przyjaciela w plecy. — Chodź! Matka pewnie wróciła już do domu. Zjesz coś i wypijesz.
Przyjaciele ramię w ramię ruszyli przez wciąż zatłoczony targ w stronę domu Jaydena. Chłopcy przez chwilę szli w milczeniu, jednak w końcu Jayden zapytał:
— Więc? Nie żebym się nie cieszył, ale co cię tu właściwie sprowadza? Wpadać bez żadnej zapowiedzi? To trochę nie w twoim stylu…
Evin wzruszył ramionami.
— Coś mi wypadło — powiedział i rozejrzał się, sprawdzając, czy nikt ze sług Oświeconych nie kręci się w pobliżu. Potem dodał: — Opowiem ci wszystko, jak już dojdziemy do twojego domu. Domyślam się, że Oświeceni jak zwykle pastwią się nad wami i nie dają wam żyć.
Jayden zaśmiał się i pokiwał głową.
— Jak zwykle — powiedział i dodał: — A u was pewnie rozleniwili się jeszcze bardziej i mają gdzieś to, co robicie?
— Nie inaczej! — Evin uśmiechnął się lekko.
Jayden popatrzył na przyjaciela z uniesioną jedną brwią.
— A co u twojej rodziny? — zapytał.
Na twarzy Evina pojawił się podstępny uśmiech.
— Jesteś pewny, że chcesz wiedzieć, co u mojej rodziny, czy może chodzi ci o jedną konkretną osobę, tylko nie chcesz się do tego przyznać? — odpowiedział pytaniem na pytanie.
Jayden popatrzył na Evina z udawanym oburzeniem.
— No jasne, że o całą twoją rodzinę! — zawołał i dodał z lekkim wahaniem: — Ale…
Evin wybuchnął śmiechem i opowiedział przyjacielowi, co słychać u jego rodziców i reszty rodziny. Najwięcej jednak opowiadał o swojej starszej siostrze, Sheili. Kiedy wspomniał, że Gerat zaczął już samodzielnie polować i chodzić na targ, Jayden zapytał:
— Jesteś pewien, że sobie poradzi?
— Niczego nie jestem pewien. — Evin pokręcił głową. — Wiem, że to ryzykowne, ale im szybciej się usamodzielni, tym lepiej.
Jayden wzruszył ramionami.
— Jak uważasz… — rzekł.
Wreszcie przyjaciele dotarli do domu Jaydena. Matka chłopaka dawno już krzątała się po niewielkiej kuchni. Siostry Jaydena, które jeszcze nie wyszły za mąż, a także żony jego starszych braci, siedziały w sąsiednim pokoju i plotły dywany.
Evin przywitał się z ojcem przyjaciela, Ahmadem. Mężczyzna bardzo się ucieszył na widok chłopaka. Szczegółowo wypytał go o jego ojca i rodzinę. Evin uprzejmie opowiedział o wszystkim. Matka Jaydena również przywitała chłopaka z uśmiechem. Podała gościowi i synowi coś do jedzenia i picia, i przyjaciele razem udali się do niedużej izdebki, która służyła Jaydenowi za pokój. Usiedli ze skrzyżowanymi nogami na dywanie i przez chwilę milczeli zajęci jedzeniem.

r 15.jpg

SOUNDTRACK

Sort:  

Congratulations @minaris-4! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You distributed more than 100 upvotes. Your next target is to reach 200 upvotes.

You can view your badges on your board And compare to others on the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!

Manually curated by EwkaW from the Qurator Team. Keep up the good work!