Hej
Jestem zagorzałym fanem motoryzacji w wydaniu klasycznym tj. silniki spalinowe. Czas płynie, technologia idzie do przodu, jak nigdy. Czasy silników spalinowych powoli odchodzą, niektórzy już je przekreślili.
Czas więc poruszyć temat motoryzacji elektrycznej. Czy naprawdę jest tak dobrze jak nam wmawiają.Ze wszystkich stron słyszymy, jak to nie jest super i kolorowo. Przecież taki silnik elektryczny nie emituje żadnych spalin. Zasadniczo tak jest, zastanawiam się tylko dlaczego nie jest poruszany temat, skąd bierze się "paliwo" w akumulatorach tych samochodów.
Energia elektryczna nie jest uzyskiwana w najczystszy sposób, oczywiście istnieją metody uzyskiwania jej w "czysty" np. energia słoneczna, czy wiatrowa. Jednak każdy wie jakie jest to % w całości, zwłaszcza w naszym kraju.
Dochodzą też kwestie ekonomiczne, samochody elektryczne swoje kosztują, ich produkcja w znaczący sposób obciąża środowisko, czasami w większy sposób niż produkcja odpowiedników spalinowych. Kolejnym problemem jest sposób "tankowania" takich pojazdów. Producenci coraz częściej się chwalą, że ich pojazdy będą się ładować i x min. Narazie jednak czas ten wynosi kilka godzin i nie wszędzie można to zrobić.
Nikt też nie bierze pod uwagę trwałości pojazdów E, jeżeli wyglądało by to jak dziś, rynek samochodów używanych zniknie. Będziemy jeszcze bardziej nastawieni na konsumpcję, ponieważ na dzień dzisiejszy szacowana wytrzymałość baterii liczona jest na 5 lat, a ich wymiana, podobnie jak w nowych smartfonach jest porównywalna z kosztem zakupu nowego urządzenia( ciekawe dlaczego :P)
Dużo czytając, spotkałem się z artykułami mówiącymi też problemach z wykonaniem i E jakością.
Jest to oczywiście do wybaczenia, ten rynek można powiedzieć dopiero startuje. Jednym z głównych problemów
takich pojazdów jest ich zasięg, zazwyczaj sporo odbiegający od tego podanego przez producenta, podobnie jak zresztą spalanie podawane przez producenta samochodów spalinowych ;)
Ja już powoli badam rynek elektrycznych pojazdów, jeszcze przy obecnej cenie paliw :/ , ale na pewno zostanę z spalinówkami do ostaniego litra paliwa :D
Zakończmy humorystycznie, E golfa już produkują, poczekajmy na jeszcze na E passata.
Obrazy pochodzą z https://pixabay.com
Pisałem o tym problemie dwa razy jakiś czas temu:
Właściwie nie ma opcji, żeby odejść od silników spalinowych i przejść na auta elektryczne. Myślę, że jedyną alternatywą jest CNG, wodór i auta hybrydowe. Natomiast auta spalinowe będą wciąż jeździć dopóki będzie ropa dostępna na świecie. A jeśli jakiś fanatyk przeforsuje pomysł o ustawowym zakazie sprzedaży aut spalinowych, to bardzo szybko się okaże, że system energetyczny nie będzie dawał rady...
Teraz dopiero przeczytałem Twoje artykuły, są naprawdę dobre. Ty skupiłeś się bardziej na temacie związanym z energia elektryczną i problemami, które spowodują pojazdy elektryczne. Ja chciałem bardziej poruszyć temat samych samochodów.
Dzięki :)
Wiesz, chodzi mi o to, że nie ma sensu zakup auta elektrycznego, jeśli nie będzie można go naładować. A dlaczego nie będzie to możliwe? Bo nie będzie odpowiednio dużo mocy wytwórczej. Będą konieczne kolejki, w sensie "okej, podepnij się pod ładowarkę, ale Twój samochód będzie mógł zacząć lądowanie za (powiedzmy) 6 godzin...". Alternatywnie będzie się zamawiać prąd na konkretną godzinę. Ewentualne będziesz mógł pojechać na coś w stylu Orlen-ładowarka, gdzie energię będą sami produkować przy użyciu gazowych zespołów prądotwórczych... piękna perspektywa 😂😀
Wspaniała perspektywa :/ , mam nadzieję, że pójdziemy w kierunku bliższym Brazylii. Jak już skończy się ropa to pojedziemy na % :P, w tym kraju, dość spory udział w składzie paliw ma alkohol.